ZAKSA wiosną po raz drugi z rzędu sięgnęła po najważniejsze trofeum w europejskiej siatkówce klubowej. W finale ponownie pokonała Itas Trentino z Włoch. To zwycięstwo nie tylko zapewniło jej kolejny cenny puchar do klubowej gabloty, ale dało również przepustkę do gry w Klubowych Mistrzostwach Świata. Te mają zostać rozegrane od 7 do 11 grudnia w Brazylii. Gospodarzem będzie Sada Cruzeiro, klubowy mistrz Ameryki Południowej. I to właśnie organizacja turnieju prawie 10 tysięcy kilometrów od Polski jest jednym z powodów, dla których kędzierzynianie zdecydowali się zrezygnować z udziału w turnieju. - Mając na uwadze przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo zawodników musieliśmy podjąć trudną decyzję o rezygnacji z udziału w turnieju. Kalendarz meczowy naszego zespołu w grudniu jest wyjątkowo intensywny, obok rywalizacji w zmaganiach ligowych pamiętajmy, że czekają nas mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podejmując decyzję braliśmy pod uwagę również kwestie logistyczne, jakie wynikają nie tylko z terminu, ale też miejsca rozgrywania Klubowych Mistrzostw Świata - tłumaczy prezes ZAKS-y Piotr Szpaczek, cytowany przez biuro prasowe klubu. ZAKSA wycofuje się po raz drugi. Powody te same ZAKSA ma w grudniu do rozegrania siedem spotkań. Sześć z nich to konfrontacje w rodzimej PlusLidze - na Klubowe MŚ nakładają się mecze z GKS-em Katowice i Jastrzębskim Węglem. Do tego dochodzi jedno grudniowe spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie rezygnują z udziału w turnieju po raz drugi. Przed rokiem przyczyny były podobne - przepełniony kalendarz i kwestie logistyczne. Do tego klub argumentował rezygnację z MŚ niepewną sytuacją epidemiologiczną. Perugia w miejsce ZAKS-y. Szansa dla Leona i Semeniuka Impreza po raz drugi z rzędu zostanie rozegrana w Brazylii. W tym roku we włoskich mediach pojawiały się informacje, że najlepsze klubowe drużyny świata zagoszczą w Monzie lub Perugii. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale to właśnie zespół z Perugii zajmie opuszczone przez ZAKS-ę miejsce w turnieju. Szansę na kolejne trofeum będzie więc miało dwóch reprezentantów Polski, którzy trenują w Perugii pod okiem Andrei Anastasiego, byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Leon, kapitan drużyny, wygrał już te rozgrywki w 2017 r. z Zenitem Kazań. Semeniuk dopiero w nich zadebiutuje. W poprzednim sezonie przyjmujący reprezentacji Polski grał w ZAKS-ie, został wybrany MVP finału Ligi Mistrzów. Oprócz Perugii oraz gospodarzy w Klubowych MŚ wystąpi Itas Trentino, Minas Tenis Clube oraz Volei Renata z Brazylii, czyli druga i trzecia drużyna Ameryki Południowej poprzedniego sezonu, a także mistrz Azji Paykan Tehran Club z Iranu.