Kędzierzynianie zapowiadali spotkanie w Nowosybirsku jako być może najważniejsze w całej fazie grupowej. W hali Lokomotiwu przeżywali trudne chwile, ale ostatecznie to w ich drużynie było więcej siatkarskiej jakości. Wygrana za trzy punkty może okazać się bezcenna w walce o awans do ćwierćfinału.Obrońca tytułu rozpoczął spotkanie idealnie - od asa serwisowego Aleksandra Śliwki. Szybko też zaczął funkcjonować kędzierzyński blok, który powstrzymał atak ze środka Denisa Czerejskiego. 26-letni siatkarz wskoczył do składu w miejsce reprezentanta Rosji Iljasa Kurkajewa. Grupa Azoty szybko osiągnęła cztery punkty przewagi. Różnica między zespołami rosła. Nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek, który męczył rosyjskich blokujących sprytnymi zagraniami. Kędzierzynianie prowadzili już nawet siedmioma punktami. Gospodarze mieli problemy z przyjęciem zagrywki, goście dobrze grali w obronie. W ostatniej akcji Śliwka w efektowny sposób zablokował atak Drażena Luburicia i polski zespół wygrał 25:19. Grupa Azoty z błędami. Pomyłki podcięły jej skrzydła Wyprawa na Syberię była dla kędzierzynian wyzwaniem logistycznym. W drodze do Nowosybirska pokonali aż 4800 kilometrów, a miasto powitało ich 24-stopniowym mrozem. Mimo wszystko wicemistrzowie Polski mogli być pewni swego. W ostatnich tygodniach są w wyśmienitej formie, od siedmiu spotkań nikt nie był w stanie wygrać z nimi nawet seta. W pierwszej partii kędzierzynianie niemal nie popełniali błędów. Regularnie mylić zaczęli się na początku drugiej. Kolejne pomyłki w polu zagrywki i w ataku sprawiły, że przegrywali trzema punktami. Szybko jednak wrócili na odpowiednie tory. Przy serwisach Davida Smitha odrobili straty, a po bloku Kamila Semeniuka objęli nawet prowadzenie. Set był jednak znacznie bardziej wyrównany niż poprzedni. Goście nieco gorzej przyjmowali zagrywkę. Wykorzystał to Luburić, który swoim serwisem przed końcówką zapewnił Lokomotiwowi dwa punkty przewagi. Później w aut ze środka zaatakował jeszcze Smith i kędzierzynianie przegrali 21:25. Emocje i protesty pod siatką. Pretensje Rosjan Rosjanie po pierwszej kolejce byli w trudniejszej sytuacji niż polska drużyna. Grupa Azoty gładko ograła OK Merkur Maribor, a Lokomotiw przegrał 0:3 z Cucine Lube Civitanova. W drugiej partii kędzierzynianie oddali rywalom aż 10 punktów po własnych błędach. Kolejnego seta rozpoczęli jednak imponująco. Rosjanom dały się we znaki kąśliwe zagrywki Marcina Janusza i goście prowadzili już 11:5. Trener Lokomotiwu Plamen Konstantinow ściągnął z boiska Johna Perrina, ale efektów nie było. Lider PlusLigi długo kontrolował przebieg partii, nie ustrzegł się jednak nerwów w końcówce. Na blok Czerejskiego nadział się Smith, zagrywką gości nękał Luburić. Kędzierzynianie dali się dogonić, wtedy jednak z pomocą przyszła im... awaria protokołu elektronicznego. Długa przerwa wybiła rywali z rytmu. Po chwili sędzia odgwizdał jeszcze błąd Rosjan w obronie, co wywołało gorące protesty gospodarzy. Ale to Grupa Azoty wygrała 26:24. Grupa Azoty wygrywa drugi mecz w tegorocznej Lidze Mistrzów Na początku czwartego seta przypomniał o sobie Norbert Huber. Po udanych akcjach polskiego środkowego kędzierzynianie od razu odskoczyli na trzy punkty. Gospodarze szybko wrócili do gry, bo szczelną ścianę nad siatką postawił mierzący 213 cm środkowy Dmitrij Łyzik. Serwisy Janusza i skuteczność Śliwki na lewym skrzydle ponownie zapewniły wicemistrzom Polski cztery punkty przewagi. Wydawało się, że taka strata podcięła skrzydła Rosjanom. Kędzierzynianie podbijali sporo piłek w obronie, cały czas wysoki poziom utrzymywał Kaczmarek. W końcówce gra gości wyraźnie się jednak załamała. Lokomotiw odrobił cztery punkty, trener Grupy Azoty Gheorghe Cretu szybko wykorzystał dwie przerwy. Jego zawodnicy opanowali sytuację i mieli trzy piłki meczowe, ale wykorzystali dopiero ostatnią. Polska drużyna wygrała 25:23 i została liderem grupy C. Lokomotiw Nowosybirsk - Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 25:21, 24:26, 23:25) Lokomotiw: Luburić, Czerejski, Perrin, Abajew, Sawin, Łyzik - Martyniuk (libero) oraz Kriwiczenko (libero), Krugłow, Tisewicz, Rodiczew Grupa Azoty: Kaczmarek, Huber, Śliwka, Janusz, Smith, Semeniuk - Shoji (libero) oraz Kluth Damian Gołąb