Projekt w tym sezonie imponuje w PlusLidze, ale w ostatnich dniach osiągnął chyba szczytową formę. W ubiegłym tygodniu najpierw rozbił Aluron CMC Wartę Zawiercie, a w niedzielę ograł lidera - niepokonany dotąd Jastrzębski Węgiel. W środę po drugiej stronie był zdecydowanie mniej wymagający przeciwnik i warszawscy siatkarze nie mieli dla niego litości. Na spotkanie z Saint-Nazaire VB Atlantique trener Projektu Piotr Graban zdecydował się wystawić nieco odmienioną szóstkę. Wskoczyli do niej niedawno sprowadzony Taylor Averill, a także Jakub Kowalczyk i Igor Grobelny. To właśnie ten ostatni był bohaterem pierwszej partii. Do sześciu skutecznych ataków dołożył punkt zagrywką. Warszawianie grali z duą swobodą, na którą pozwalało dokładne przyjęcie piłki. Pierwszy set skończył się pogromem 21:14. Reprezentanci Polski znów mistrzami świata. Koncert w finale Puchar Challenge. Francuzi bez szans w drugim secie W poprzedniej rundzie Projekt nie dał szans rywalom ze Słowenii, dwukrotnie ogrywając Calcit Kamnik. Tym razem jednak rywal miał być nieco mocniejszy - do stolicy Polski przyjechał w końcu czwarty zespół ligi francuskiej. Drugi set środowego spotkania ponownie przebiegał jednak pod dyktando wicelidera PlusLigi. W budowaniu przewagi pomagały punkty zdobywane blokiem - w tej partii aż cztery. Problemem nie była więc nawet kiepska skuteczność atakującego Bartłomieja Bołądzia. Reprezentant Polski nie popełniał błędów, ale wyraźnie męczył się w ataku. W kolejnych minutach Graban dawał więc szanse rezerwowym. Na boisku pojawili się między innymi Jędrzej Gruszczyński, Maciej Stępień i Karol Borkowski. Na parkiecie pozostawał Grobelny, który w efektowny sposób zablokował atak Kyle'a Ensinga. Skończyło się wygraną polskiego zespołu 25:16. Projekt Warszawa dokończył dzieła. Igor Grobelny błysnął Na początku trzeciego seta Grobelny nadal sumiennie pracował na nagrodę dla MVP spotkania. Po jego asie serwisowym warszawska drużyna prowadziła 5:2. W jej grze zaczęły jednak pojawiać się rysy. Graban ściągnął z boiska Bołądzia, którego zastąpił Linus Weber. Po chwili, przy stanie 13:12, po raz pierwszy w tym spotkaniu poprosił o przerwę. Chwila oddechu pozwoliła jego siatkarzom ochłonąć. W drugiej części seta znów zaczęli budować przewagę. Pomogły w niej znakomite zagrywki Artura Szalpuka, który w tym sezonie jest liderem drużyny ze stolicy. Nie pomagały przerwy na żądanie Roberleya Leonaldo, trenera gości. Projekt pewnie doprowadził sprawę do końca - trzeciego seta wygrał 25:18. A nagrodę dla MVP, zgodnie z oczekiwaniami, odebrał Grobelny. Dzięki zwycięstwu warszawski zespół jest w świetnej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem we Francji, które zaplanowano na 20 grudnia. W sobotę Projekt czeka hitowe spotkanie w PlusLidze. Warszawianie zmierzą się z kolejnym utytułowanym rywalem - zagrają na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Udany atak na ligowe podium. Reprezentant Polski aż szalał z radości