Gogol przed rokiem wyjechał z Polski, by objąć reprezentację Łotwy. To drużyna z drugiego, a może i trzeciego europejskiego szeregu. Wcześniej obiecujący szkoleniowiec prowadził PGE Skrę Bełchatów. Teraz, po roku przerwy, miał wrócić do PlusLigi. To pod jego okiem miał być budowany skład LUK-u Lublin. Drużyna, która ostatni sezon zakończyła na dziesiątym miejscu, jeszcze w trakcie sezonu rozstała się z Dariuszem Daszkiewiczem. To właśnie ten szkoleniowiec w 2021 r. po raz pierwszy w historii wprowadził ją do PlusLigi. Sezon za sterami drużyny kończył jego asystent Maciej Kołodziejczyk. Latem zespół miał przejąć Gogol, ale wszystko wskazuje na to, że w ostatniej chwili zmienił zdanie. Jak poinformował na kanale “Prawda Siatki" Jakub Bednaruk, ekspert Polsatu Sport, trener wyląduje zupełnie gdzie indziej. Michał Mieszko Gogol dostał ofertę z Japonii. "Mówiliśmy, że się rozwijamy" Były trener i siatkarz nie zdradził jednak nazwy klubu, który zdecydował się na zatrudnienie Gogola. W tej sytuacji lubelski zespół musiał szybki szukać jego następcy. Według Bednaruka zdecydował się na Massimo Bottiego. Włoch w ostatnim sezonie prowadził Gas Sales Bluenergy Piacenza, z którą wywalczył Puchar Włoch i brązowy medal włoskiej SuperLegi. Po sezonie rozstał się jednak z klubem. Jego miejsce zajął Andrea Anastasi, były selekcjoner reprezentacji Polski, który ostatnio prowadził Sir Safety Susa Perugia z Wilfredo Leonem i Kamilem Semeniukiem w składzie. Nikola Grbić podjął decyzję. Gwiazda zagra w kadrze po dwóch latach LUK Lublin z pierwszymi transferami. Brazylijska gwiazda i Portugalczyk Z reprezentacją Polski pracował również Gogol. Przez trzy lata był asystentem Vitala Heynena, selekcjonera “Biało-Czerwonych", z którym współpracował również przy kobiecej reprezentacji Niemiec. LUK Lublin na razie nie ogłosił nazwiska nowego trenera, ale w ostatnich dniach przedstawia zawodników, którzy w przyszłym sezonie będą występować w zespole. Nowe twarze w drużynie to między innymi libero reprezentacji Brazylii Thales Hoss oraz portugalski przyjmujący Alexandre Ferreira. W drużynie pozostaje też choćby rozgrywający Marcin Komenda, który został powołany przez Nikolę Grbicia do szerokiej kadry reprezentacji Polski na obecny sezon. Niespodziewany transfer polskiego bramkarza. Wiadomość prosto z Japonii