Piotr Nowakowski w ostatnich latach był podporą drużyny ze stolicy. W Projekcie Warszawa występuje od 2019 roku, w tym czasie zdobył z drużyną brązowy medal PlusLigi. W tym sezonie, gdy zespół prowadzony przez Piotra Grabana spisuje się wyśmienicie - jest wiceliderem PlusLigi i awansował do półfinału Pucharu Challenge - doświadczony środkowy nie może jednak pomóc na boisku. Od początku rozgrywek leczy bowiem kontuzję. Podobnie jak inny doświadczony środkowy Srecko Lisinac nie mógł na razie wystąpić w ani jednym spotkaniu. Mecz obserwuje zza band reklamowych. Powodem są problemy z barkiem - konieczna była operacja. Mateusz Bieniek ustanowił rewelacyjny rekord. Sam "wygrał" seta Piotr Nowakowski opowiedział o możliwościach na nowy sezon. "Głupio by mi było podpisać" W podcaście "Zgrupowanie" na kanale WronTube w serwisie YouTube Nowakowski opisał, jak przebiega jego rehabilitacja. Na razie siatkarz nadal nie jest w stanie robić wymachów prawą, operowaną ręką. Podzielił się jednak opinią lekarza, u którego niedawno był na kontroli w ramach rehabilitacji barku. Andrzej Wrona, klubowy kolega Nowakowskiego, który prowadził z nim rozmowę, dopytywał też o przyszłość środkowego. Ten bowiem nadal nie ma podpisanego kontraktu na przyszły sezon. A w PlusLidze czołowi zawodnicy w ostatnich latach często są po słowie z nowym pracodawcą już w trakcie rozgrywek. "Jestem w takiej sytuacji, gdzie głupio by mi było podpisać jakikolwiek kontrakt. Wiem, że wrócę, ale nie wiem kiedy dokładnie. I nie wiem w jakim stopniu. Chciałbym grać w siatkówkę na poziomie, który mam w swojej głowie. Nie wiem, czy będzie mi to dane" - przyznał Nowakowski. Reprezentant Polski błyszczy w Projekcie Warszawa. Jest decyzja w sprawie dalszej współpracy Piotr Nowakowski zabrał głos w sprawie końca swojej kariery. Ważna deklaracja Doświadczony środkowy zdradził też, że Projekt już przed tym sezonem proponował mu dwuletnią umowę. I to mimo wiedzy o problemach zdrowotnych siatkarza. Nowakowski nie zdecydował się jednak na podpisanie takiego kontraktu. 36-letni zawodnik to jeden z najbardziej utytułowanych polskich siatkarzy. Łącznie z kadrą "Biało-Czerwonych" zdobył 12 medali najważniejszych turniejów. Najcenniejsze to dwa mistrzostwa świata, mistrzostwo Europy z 2009 r. oraz złoto Ligi Światowej z 2012 r. Przygodę z reprezentacją zakończył jednak w 2021 r. Kiedy selekcjonerem kadry został Nikola Grbić, rozmawiał z Nowakowskim, ale ten zdecydował się odmówić trenerowi. Przeważyły względy zdrowotne i rodzinne. Duże problemy ze zdrowiem mogły rodzić wątpliwości w sprawie tego, czy środkowy będzie w ogóle kontynuować sportową karierę. Wrona wprost zapytał o to kolegę z drużyny. Odpowiedź nie pozostawiła wątpliwości. I wlewa w serca kibiców sporo nadziei. Wciąż bowiem wierzy, że wróci do gry na wysokim poziomie. "Bark będzie trochę inaczej się zachowywał, trochę może straci na mocy, ale jest to możliwe. Jest to prawdopodobne, że wrócę na poziom, który będzie mnie satysfakcjonował. Aczkolwiek nie wiem kiedy" - przyznaje. We wtorek, bez Nowakowskiego w składzie, Projekt Warszawa rozpoczyna walkę o finał Pucharu Challenge. Pierwszy mecz z fińskim Akaa Volley rozegra na wyjeździe. Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon z trofeum. Przykra chwila, a potem szał radości