Polski siatkarz w kapitalnej formie. Fatalny początek rywali, jest problem
Ślepsk Malow Suwałki z drugim zwycięstwem w siatkarskiej PlusLidze. Drużyna prowadzona przez trenera Dominika Kwapisiewicza na początku sezonu spisuje się nadspodziewanie dobrze. Po pokonaniu drużyny z Częstochowy tym razem we własnej hali ograła Indykpol ASZ Olsztyn. Goście po dwóch meczach nie mają na koncie nawet punktu i szybko muszą szukać formy, która pozwoli im na walkę o miejsce w strefie play-off. Bohaterem spotkania został Bartosz Filipiak.
Indykpol AZS rozpoczął sezon od falstartu - przegrał we własnej hali z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Wówczas drużynie nie mógł pomóc kontuzjowany Moritz Karlitzek. Niemca zabrakło także w niedzielę, ale tym razem - jak przekazał komentator Polsatu Sport Adrian Brzozowski - z powodu narodzin potomka. A bez niego Indykpol AZS ponownie przegrał i już po dwóch ligowych kolejkach jest w nieciekawej sytuacji.
A przecież olsztynianie rozpoczęli spotkanie w Suwałkach od mocnego uderzenia. Celował w tym zwłaszcza Jan Hadrava, czeski atakujący Indykpolu AZS. Przy jego zagrywkach olsztynianie objęli prowadzenie 7:2. Czech dobrze spisywał się w pierwszym secie również w ataku, z lewego skrzydła sekundował mu Manuel Armoa. To właśnie argentyński przyjmujący był zresztą liderem olsztyńskiej ofensywy w pierwszej partii.
W połowie seta, po kontrataku zakończonym przez Hadravę, goście prowadzili już 14:7. Siatkarze z Suwałk mieli olbrzymie problemy w ataku - skończyli tylko 27 procent piłek. Jedynym zawodnikiem Ślepska, który zdobył atakiem więcej niż jeden punkt, był w tym secie Paweł Halaba - zanotował trzy "oczka". W takiej sytuacji solidnie grający Indykpol AZS bez problemów rozbił rywali 25:15.
PlusLiga. Ślepsk Malow Suwałki odmienił obraz meczu, drugie zwycięstwo
Ślepsk podniósł się na początku drugiego seta. Objął prowadzenie 7:4, napędzany zagrywkami mistrza olimpijskiego - środkowego Quentina Jouffroya. Przede wszystkim jednak w ataku pokazał się Bartosz Filipiak, czyli najmocniejsza ofensywna broń gospodarzy. To w dużej mierze dzięki niemu Ślepsk wypracowanej na początku seta przewagi już nie oddał. Olsztynianie mieli problemy z przyjęciem, co szybko przełożyło się na ich skuteczność w ataku. Siatkarze z Suwałk zrewanżowali się Indykpolowi AZS wygraną 25:15 - Filipiak zdobył siedem punktów.
Trzecia partia to w końcu wyrównana gra i więcej emocji. Po stronie gospodarzy cały czas z dobrej strony pokazywał się Filipiak, po jego ataku prowadzili 13:10. Jak się okazało, olsztynianie tej różnicy nie byli już w stanie zniwelować. Dochodzili do rywali na punkt, ale w końcówce byli zdecydowanie słabsi. Jouffroy zdobył punkt blokiem, kolejny zagrywką dorzucił Konrad Stajer, wynik na 25:19 ustalił Halaba.
Ślepsk dobrze rozpoczął także kolejnego seta. Przy stanie 8:5 dla gospodarzy trener Indykpolu AZS zdecydował się na zmianę atakującego - Hadravę zastąpił Daniel Gąsior. Set się wyrównał, ale po błędzie Gąsiora w drugiej części seta siatkarze z Suwałk ponownie odskoczyli na trzy punkty, prowadząc 17:14. A po chwili zablokowany został atak Nicolasa Szerszenia. Po chwili różnica wzrosła do siedmiu punktów i stało się jasne, że Ślepsk tego meczu nie przegra. Czwarty set zakończył się zwycięstwem gospodarzy 25:19, a nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Filipiak, który zdobył 22 punkty.