Reprezentacja mężczyzn w siatkówce od kilku dobrych lat nie schodzi z ust kibiców i ekspertów. Za prestiżem stoją wyniki na parkietach, które wróżą kolejne sukcesy. W minionym sezonie "Biało-Czerwoni" pokazali wielką formę. Wygrali na własnej ziemi Ligę Narodów, a później napisali piękną historię w Rzymie i zostali mistrzami Europy. "Wisienką na torcie" naszych kadrowiczów było wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej w chińskim Xi'an. Z postawy zawodników wyraźnie zadowolony był sam trener, który często miał twardy orzech do zgryzienia w kwestii wyborów. Nie da się ukryć, że w drużynie czołowi sportowcy musieli niekiedy oglądać mecz w kwadracie. Niektórzy nawet nie mieli okazji pojechać z ekipą na turnieje. Śmierć młodej siatkarki. Zaskakujące ustalenia prokuratury Polski siatkarz zdecydował się na szczere wyznanie ws. Nikoli Grbicia. Powiedział o tym wprost Bartosz Kwolek był jednym z tych, których Nikola Grbić pominął. Reprezentant Polski tuż po sezonie zaplanował ślub. Na domiar złego 26-latek zmagał się także z urazem i tym samym nie miał co liczyć na wiadomość od Serba. Niewątpliwie decyzja szkoleniowca była dla mistrza świata niezwykle bolesna. Sam zainteresowany zdawał sobie sprawę, że jest wielu chętnych na jego miejsce, a z racji problemów zdrowotnych, jego szanse na grę w reprezentacji zmalały. "Trochę zaskoczyło mnie jednak to, że tak szybko mnie skreślił i nie dał mi szansy na dojechanie do grupy po dwóch, trzech tygodniach leczenia, by zobaczyć, jak się prezentuje. To mnie zdziwiło, ale nie jestem rozczarowany i nie mam też żalu do trenera" - dodał "Biało-Czerwony". Siatkarski klasyk o pierwsze trofeum. Nikola Grbić będzie się przyglądać