Polski siatkarz poszedł w ślady Bartosza Kurka. Hitowy ruch potwierdzony
Bartosz Kurek po sezonie spędzonym w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle postanowił wrócić do Japonii i związał się z Tokyo Great Bears. Na podobny ruch, czyli przeprowadzkę do Kraju Kwitnącej Wiśni, zdecydował się też jego kolega z reprezentacji Polski. Hitowy ruch z udziałem siatkarza, o którym zresztą spekulowano już od miesięcy, potwierdził przyszły pracodawca zawodnika.

O tym, że Bartosz Kurek podpisał kontrakt z Tokyo Great Bears i tym samym po sezonie spędzonym w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle wraca do Japonii, poinformowano w środę 18 czerwca. Tego samego dnia potwierdzono, że w Kraju Kwitnącej Wiśni zagra jeszcze jeden reprezentant Polski - z Wolfdogs Nagoya, czyli byłym klubem Kurka, związał się Norbert Huber. W komunikacie zacytowano samego zawodnika.
"Cieszę się, że dostałem szansę bycia częścią Wolfdogs Nagoya. Dla mnie to będzie kamień milowy w moim życiu, pierwszy zagraniczny kontrakt. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby być w jak najlepszej formie, aby przynieść radość i szczęście fanom i zarządowi. Dziękuję za zaufanie" - powiedział.
Norbert Huber od dawna był łączony z japońskim klubem
O tym, że Huber zmieni klub, mówiono już od wielu miesięcy. Jeszcze w styczniu sam zawodnik sugerował swoje odejście - władze Jastrzębskiego Węgla miały go bowiem nie uwzględniać go w planach na kolejny sezon.
Z tego, co wiem, to drużyna jest już zbudowana. Tak przeczytałem na X, a na nim jest bardzo dużo prawdy. Jeśli osoby, które tam się wypowiadają, rzadko się mylą, a one twierdzą, że zespół został już zbudowany, to muszę pogodzić się z tym, że moja przygoda z Jastrzębskim Węglem może dobiec końca
Początkowo reprezentanta Polski łączono m.in. z PGE Projektem Warszawa i Asseco Resovią Rzeszów, pojawiały się też doniesienia o zainteresowaniu ze strony włoskich klubów. Szybko jednak stało się jasne, że faworytem do zakontraktowania reprezentanta Polski jest japoński Wolfdogs Nagoya, o czym jako pierwszy w X poinformował siatkarski ekspert Jakub Balcerzak.
Zanim jednak Huber dołączy do nowej drużyny, czeka go walka o powrót do zdrowia - środkowy podczas Final Four Ligi Mistrzów nabawił się problemów z okiem, przez co jego występy w reprezentacji Polski stanęły pod znakiem zapytania. Problemem jest także planowany zabieg przegrody nosowej, który już wcześniej został uzgodniony z Nikolą Grbiciem.
"Trener ma świadomość, że mój zabieg na zatoki może mnie wyeliminować z sezonu kadrowego, jednak problemy zdrowotne są już ze mną bardzo długo i chciałbym mieć milsze życie. Pod znakiem zapytania jest cały sezon kadrowy" - wyznał w maju w rozmowie z Interią.


