Zobacz zapis relacji tekstowej na żywo z meczu Polska - Argentyna"Biało-czerwoni" zagrali w niebieskich strojach, do czego kibicom ciężko się było przyzwyczaić. Ale siatkarze mają to do siebie, że często wygrywają, więc fani tolerują np. brak Białego Orła na koszulkach, o którego niedawno była taka awantura w wypadku strojów piłkarzy. Tym bardziej że światowe władze siatkówki zabraniają innych znaków narodowych niż flagi. Trener Andrea Anastasi wrócił do wyjściowego składu z Łukaszem Żygadłą a nie Pawłem Zagumnym na rozegraniu. I był to dobry ruch. Akcje Orłów były szybkie, dynamiczne. Przede wszystkim jednak nasi walczyli z pełnym poświęceniem o każdą piłkę, tak jakby to była faza pucharowa, a nie grupowa. I tak właśnie trzeba na igrzyskach! Początek I seta był lepszy w wykonaniu Argentyńczyków. Libero Alexis Gonzales szczęśliwie, instynktownie przebił z pierwszej piłki i nas zaskoczył. Ale szybko wyszliśmy na prowadzenie 6:5. W odróżnieniu od meczu z Bułgarią, kończyliśmy kontrataki. Atakiem, albo minięciem, jak to Bartosza Kurka, które dało nam prowadzenie 8:6 na pierwszej przerwie technicznej. Kontratak z prawego skrzydła Bartmana oznaczał podwyższenie prowadzenia na 9:6. Później Argentyńczycy zbliżyli się po tym, jak dwa razy zatrzymali blokiem Bartosza Kurka. Ale podopieczni Javiera Webera mylili się czasem w ataku, jak Pablo Crer, który wyrzucił piłkę na aut i odskoczyliśmy na 14:11. Po błędzie w przyjęciu prostego serwisu Krzysztofa Ignaczaka i nieporozumieniu Kurka z Żygadłą zrobiło się kontaktowo (14:13), ale na przerwę schodziliśmy prowadząc 16:14. Kontra z przechodzącej piłki Michała Winiarskiego dała nam znowu trzy punkty przewagi (18:15). Za moment wydawało się, że Kurek zaserwował w linię, ale sędziowie orzekli aut i nasze protesty na nic się zdały. Po serwisie Michała Ruciaka, który wszedł za Piotra Nowakowskiego, protestować już nie musieliśmy. Michał pocelował Facundo Conte i mieliśmy komfortowe prowadzenie 20:16, a gdy jeszcze Ruciak trafił Quirogę prowadziliśmy już pięciopunktowo, a zniesmaczony kapitan Argentyny (Quiroga) schodził z parkietu ustępując miejsca koledze. Bomba z drugiej linii Kurka i blok Winiarskiego wywołały okrzyki: "Ostatni!", a to oznaczało, że Polska miała piłkę setową przy stanie 24:17. Żądania kibiców spełnił Bartman zbiciem z lewej flanki. Po zmianie stron szybko odskoczyliśmy po szczęśliwej zagrywce Kurka. Piłka zatańczyła na siatce i spadła na trzeci, niepilnowany przez rywali metr. Po autowym zbiciu Bartmana i nieskutecznym ataku z krótkiej Możdżonka, ekipa z Ameryki Płd. Prowadziła 5:4, a na przerwie technicznej 8:7. Przegrywaliśmy nawet 8:10, ale Michał Winiarski skontrował i odzyskaliśmy przewagę przy stanie 12:11. Po złym przyjęciu Krzysztofa Ignaczaka oddaliśmy piłkę za darmo, rywale skontrowali i to oni byli o punkt przed nami. Kontra Bartmana przywróciła jednak nasze porządki na parkiecie, na drugiej przerwie było 16:15. Po najdłuższej akcji w meczu Winiarski obił blok na aut i mieliśmy punkt na 18:16. Za moment, gdy zrobiło się tylko 19:18, trener Anastasi poprosił o czas. I po chwili odzyskaliśmy rytm i koncentrację. Bartman przebił się przez potrójny blok, Marcin Możdżonek zapunktował blokiem i mieliśmy komfortowe prowadzenie 22:19. Bartman był nie do zatrzymania, w pierwszych dwóch setach zdobył 11 punktów! Swoje trzy grosze dołożył skuteczną zagrywką Jakub Jarosz, dzięki czemu atakiem z przechodzącej piłki Bartosz Kurek zakończył seta punktując na 25:20. Po zaciętym początku trzeciej partii (4:4), nasz zespół zdobył cztery punkty z rzędu. Świetny blok Możdżonka sprawił, że "Biało-czerwoni" prowadzili już 15:9 i pewnie zmierzali po zwycięstwo. Gdy Bartman potężnym atakiem wykończył naszą kontrę podwyższając na 20:13, argentyński trener Javier Weber po raz kolejny poprosił o czas, ale krótka przerwa nie mogła już niczego zmienić. Rywale obronili pierwszą piłkę meczową, lecz kolejną akcję atakiem z krótkiej wykończył Możdżonek i nasz zespół fetował drugie zwycięstwo w drodze po olimpijski medal. Z hali Earls Court Michał Białoński Grupa A turnieju olimpijskiego Polska - Argentyna 3:0 (25:18, 25:20, 25:16) Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak, Jakub Jarosz. Argentyna: Facundo Conte, Rodrigo Quiroga, Sebastian Sole, Federico Pereyra, Pablo Crer, Luciano de Cecco i Alexis Gonzales (libero) oraz Nicolas Bruno.