"Sytuacja w polskiej siatkówce jest diametralnie różna od tej jaka była przed czterema laty, gdy środowisko było podzielone na dwie części - powiedział Tadeusz Sąsara, który był prezesem PZPS w latach 1978-88 i w 2002 roku. - Jednogłośny wybór Mirosława Przedpełskiego na drugą kadencję i taki sam sposób udzielenia absolutorium ustępującym władzom świadczy o zgodzie i chęci współpracy, a nie tworzeniu jakichś układów." Tadeusz Sąsara pozytywnie ocenił rolę "obu stron" które przed czterema laty były wobec siebie w opozycji. "Ci co wygrali wówczas wybory wyciągnęli rękę do tych co doznali porażki - powiedział. - Przegrani jej nie odtrącili tylko zabrali się do roboty, nie narzekali i nie marudzili, że wcześniej było lepiej. Nastąpiła konsolidacja środowiska i ten fakt cieszy." W zjazdowej dyskusji i rozmowach kuluarowych wielokrotnie padały słowa "przyszłość" i "szkolenie młodzieży." W rozmowie mistrz olimpijski i świata, delegat z największego okręgu - Śląska, Ryszard Bosek powiedział, że domu nie zbuduje się bez murarzy oraz inżynierów. Nie pomogą najwybitniejsi architekci czy projektanci. "Zarząd z prezesem nawet najwybitniejszym nie wygra igrzysk olimpijskich, nie zbuduje silnej reprezentacji - powiedział Tadeusz Sąsara. - On może tylko nakreślić kierunki. Do zbudowania siatkarskiego domu potrzebni są inni fachowcy - trenerzy i zawodnicy. Dlatego też kształcenie trenerów i szkolenie zawodników jest najważniejsze." W trakcie Zjazdu PZPS mówiło się o potrzebie stworzenia Akademii Siatkówki. "Nie wiem czy coś takiego nie przerasta możliwości jednej dyscypliny - powiedział Tadeusz Sąsara. - Powstaje natomiast Szkoła Trenerów, której animatorem jest m.in. Stanisław Stefan Paszczyk. W oparciu o nią środowisko siatkarskie powinno kształcić i szukać następców Huberta Wagnera czy Andrzeja Niemczyka. Tak samo trzeba wspierać nowe Szkoły Mistrzostwa Sportowego i najlepsze kluby w szkoleniu młodzieży." Tadeusz Sąsara ze smutkiem przyjął niektóre decyzje delegatów przy wyborze członków Zarządu PZPS. "Nie wybrano Jerzego Mroza, twórcę tak wielkiej imprezy jak Memoriał Wagnera, który w ostatnich latach zrobił wiele dobrego dla polskiej siatkówki - powiedział Tadeusz Sąsara. - Jemu coś się udało, powiodło, więc trzeba było pokazać miejsce w szeregu. Zadziałało nic innego jak tylko polskie piekiełko." W poniedziałek w pierwszym dniu Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZPS na następną kadencję na prezesa Zarządu wybrano jednogłośnie Mirosława Przedpełskiego, który nie miał kontrkandydata. Delegaci jednogłośnie przyjęli absolutorium dla ustępującego zarządu.