To była decyzja, która zszokowała siatkarską Polskę. Joanna Wołosz tuż po odpadnięciu reprezentacji z igrzysk olimpijskich - "Biało-Czerwone" wyraźnie przegrały 0:3 ze Stanami Zjednoczonymi - ogłosiła, że w kadrze grać już nie będzie. Po 14 latach od debiutu zdecydowała, że łączenie gry w klubie i reprezentacji to dla niej już zbyt wiele. Ostatni sezon w kadrze zwieńczyła nie tylko upragnionym występem na igrzyskach, ale również medalem Ligi Narodów - Polki świętowały brązowy medal po pokonaniu Brazylii. Nie znaczy to jednak, że Wołosz w wieku 34 lat miała zamiar zupełnie skończyć z siatkówką. Kontynuuje karierę w klubie, Prosecco Doc Imoco Conegliano, z którym jest związana od 2017 roku. I nie przestaje zachwycać. Joanna Wołosz: Nie chcę tracić tego momentu. Chcę układać sobie życie Siatkówka. Joanna Wołosz śrubuje serię w klubie To właśnie w Conegliano Wołosz wyrosła na jedną z najlepszych rozgrywających na świecie. Zdobyła z klubem wszystkie możliwe trofea, w poprzednim sezonie wygrała między innymi mistrzostwo Włoch oraz Ligę Mistrzyń. Może pochwalić się fenomenalną wręcz listą sukcesów - z samym Conegliano zdobyła już 25 medali różnych rozgrywek. Jeszcze od poprzedniego sezonu, a konkretnie od 20 kwietnia, Wołosz i jej klub pozostają niepokonane. W środowy wieczór seria zwycięstw została wyśrubowana i liczy już sobie 11 spotkań. Tym razem na drodze Conegliano stanęła Megabox Ond. Savio Vallefoglia. Spotkanie nie obfitowało jednak w przesadne emocje, bo mistrzynie Włoch nie dały większych szans niżej notowanemu rywalowi. W pierwszych dwóch setach wygrały 25:19, a w ostatnim nie miały już litości, kończąc sprawę jeszcze szybciej - po zwycięstwie 25:12. W trzysetowym spotkaniu po raz kolejny wystąpiła Wołosz. Z boiska zeszła tylko na chwilę, kiedy trener Daniele Santarelli zdecydował się na podwójną zmianę atakującej i rozgrywającej. Polka wypadła bardzo dobrze, zdobyła dwa punkty, ale tym razem kto inny został wybrany MVP spotkania - okolicznościowy upominek otrzymała przyjmująca Zhu Ting. Chinka rozgrywa swój pierwszy sezon w Conegliano. W podobnej sytuacji jest Martyna Łukasik, druga Polka w drużynie włoskiego giganta. Dostała już kilka szans od trenera, głównie w roli rezerwowej. Tym razem jednak swoich pięciu minut się nie doczekała. Przyjmująca reprezentacji Polski nie wystąpiła w spotkaniu z Vallefoglią. Może mieć jednak satysfakcję, że po szóstym ligowym zwycięstwie Conegliano jest liderem Serie A i jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Malwina Smarzek dała popis we Włoszech. 37 ataków, znów to zrobiła