Rywalizacja drugiej i trzeciej ekipy sezonu zasadniczego TAURON Ligi była zacięta, ale kończy się już po dwóch spotkaniach. W pierwszym rzeszowianki wydarły rywalkom zwycięstwo 3:2, w drugim, przed własną publicznością, również potrzebowały pięciu setów. Początek spotkania w Rzeszowie był wyrównany. Kiedy jednak Ann Kalandadze, przyjmująca Rysic, pomyliła się w ataku, przyjezdne prowadziły 9:7. Tyle że Gruzinka zrewanżowała się dobrymi zagrywkami i po chwili to rzeszowianki prowadziły 13:10, a trener BKS-u Bartłomiej Piekarczyk poprosił o przerwę. Mało piłek w ataku dostawała najlepiej punktująca w tym sezonie zawodniczka bielszczanek, czyli Kertu Laak. W końcu szkoleniowiec zdecydował się zdjąć ją z boiska, wprowadzając na atak w ramach dość długiej podwójnej zmiany Majkę Szczepańską-Pogodę. Gospodynie miały już jednak wtedy pięć punktów przewagi. Ale to wcale nie oznaczało dla nich spokojnej końcówki seta. Przy zagrywkach Martyny Borowczak rywalki zmniejszyły straty, Rysice prowadziły już tylko 18:17. Jeszcze Stephane Antiga, trener rzeszowianek, poprosił o przerwę po asie serwisowym Pauliny Damaske. Ale jego siatkarki wygrały 25:23. Wielki klub walczy o przetrwanie. Szokujący pomysł, kibice w akcji PGE Rysice uciekały, BKS BOSTIK ZGO gonił. Ambitna walka siatkarek Laak wyraźnie nie była w piątek w najwyższej formie. Już w pierwszej akcji drugiego seta rzeszowianki zatrzymały ją blokiem. Po chwili asem serwisowym popisała się Katarzyna Wenerska. Po drugiej stronie na boisku była doświadczona Regiane Bidias, po jej bloku BKS prowadził 9:8 i Antiga poprosił o przerwę. Tyle że po niej rzeszowianki przegrały kolejne cztery akcje i Francuz zdecydował się na zmianę rozgrywającej. Rzeszowianki goniły BKS, zbliżały się nawet na jeden punkt, ale wyrównać im się nie udało. Skuteczna była Damaske, sporo dobrego do gry wniosła Bidias. Świetnie w bloku spisywała się Joanna Pacak i bielszczanki wygrały 25:22, wyrównując stan meczu. Na początku trzeciej partii gospodynie wróciły jednak do skutecznej gry. Szybko objęły prowadzenie 5:1 - blok przy ataku Pacak ekspresyjnie świętowała Weronika Centka. Obie drużyny dobrze prezentowały się w obronie. Bielszczanki ambitnie walczyły, Damaske w pogoni za piłką staranowała nawet bandę, ale to Rysice prowadziły 12:5. Dużą przewagę utrzymały już do końca seta, w którym wychodziło im niemal wszystko. Skończyło się wygraną 25:17, ostatni punkt zdobyła Gabriela Orvosova. Po wyrównanym początku czwartej partii przewagę zaczęły zyskiwać rzeszowianki. Kiedy w aut zaatakowała Laak Rysice prowadziły 11:8. Piekarczyk ponownie zmienił atakującą z Estonii. Liderka BKS-u do tego momentu zdobyła tylko dziewięć punktów. Do remisu 11:11 doprowadziła jednak Damaske. Sporo było przepychanek nad siatką, z których często górą wychodziła Julia Nowicka, rozgrywająca przyjezdnych. Po asie serwisowym Nikoli Abramajtys bielszczanki prowadziły 17:15. Antiga przerwał grę, ale po powrocie na boisko Orvosova huknęła w aut. BKS miał już cztery punkty przewagi, ale Rysice doprowadziły do remisu 22:22. W ostatniej akcji nie poradziły sobie jednak z zagrywką Laak i o losach meczu zdecydował tie-break. Tie-break zaczął się nokautująco. Emocji jednak nie zabrakło Rzeszowianki nie zamierzały jednak wybierać się na trzecie spotkanie do Bielska-Białej. Piątą partię rozpoczęły kapitalnie. Znakomicie zagrywała Kalandadze, zatrzymały blokiem Bidias i prowadziły 6:0. Rywalki jednak dość szybko się podniosły i po kilku minutach było tylko 7:5. Rysice mogły nadal liczyć na skuteczne ataki Centki i odskoczyły na cztery punkty. Nie dały się już doścignąć - Centka ustaliła wynik seta na 15:12, a całego spotkania na 3:2. Pacak skończyła spotkanie z sześcioma punktowymi blokami. Takim samym wynikiem mogła pochwalić się Orvosova i to ona otrzymała nagrodę dla MVP spotkania. Bielszczanki, które zdobyły w tym sezonie TAURON Puchar Polski, powalczą o brązowy medal. Rzeszowianki czeka piąty finał z rzędu. Zagrają w nim ze zwycięzcą rywalizacji Grupy Azoty Chemika Police z Grot Budowlanymi Łódź. W pierwszym meczu lepsze były policzanki. Kapitalna pogoń polskiego klubu. Faworyt popełniał "fatalne błędy" PGE Rysice: Orvosova, Jurczyk, Kalandadze, Wenerska, Centka, Coneo - Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Makarowska-Kulej, Kowalska, Szlagowska BKS BOSTIK ZGO: Laak, Pacak, Damaske, Nowicka, Majkowska, Borowczak - Mazur (libero) oraz Szczepańska-Pogoda, Stachowicz, Bidias, Abramajtys