Sporo "biało-czerwonych" siatkarek ma za sobą epizod w Turcji. Drużyny rywalizujące w tym kraju należą do europejskiej czołówki, poza tym działacze dysponują solidnymi budżetami. Grę z dala od Polski wybrała między innymi Magdalena Stysiak, przed którą kolejny sezon walki o mistrzowski tytuł. Nasza rodaczka przywdziewa barwy Fenerbahce Stambuł i jak na razie kibice do postawy zespołu nie mogą mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń. Stołeczny team plasuje się na szczycie tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej i nie ma na koncie ani jednej porażki. Za 23-latką i jej koleżankami jest już również finał Superpucharu Turcji. W starciu o trofeum Fenerbahce zmierzyło się z niezwykle groźnym Eczacibasi, a więc z drużyną z tego samego miasta. Kibice zacierali ręce na wyrównane starcie i takie też było, ale tylko na początku. Pierwszą partię wygrał zespół Magdaleny Stysiak, który do końca musiał mieć się na baczności, bo po ostatniej piłce na tablicy wyników pojawił się rezultat 25:23. Zawodniczki Ferhata Akbasa wzięły się za odrabianie strat i doprowadziły do remisu w spotkaniu. Później jednak rozpoczął się popis reprezentantek "Żółtych Kanarków". Kolejne sety kończyły się wynikami 25:17 oraz 25:18 i Superpuchar Turcji dla gwiazdy polskiej kadry stał się faktem. Magdalena Stysiak jest już siatkarką spełnioną w Turcji 23-latka od dziś śmiało może nazywać się siatkarką spełnioną, jeśli chodzi o państwo położone nad Morzem Śródziemnym. Magdalena Stysiak w swojej bogatej kolekcji posiadała już wcześniej triumf w krajowym pucharze oraz w rozgrywkach ligowych. Nic więc dziwnego, że "Biało-Czerwona" cieszy się sporym uznaniem ze strony kibiców. "Bardzo mnie lubią. Mają do mnie wielki szacunek, a ja mam do nich. Widać to w poszczególnych meczach w stosunku do mnie - zawsze biją brawo, jestem bardzo doceniana" - mówiła niedawno na łamach TVP Sport w rozmowie z Sarą Kalisz. Oby imponująca seria była dalej kontynuowana i gwiazda polskiej kadry jeszcze nie raz miała powody do radości. Obecnie czas na krótkie świętowanie przed powrotem do ligowej rywalizacji. Fenerbahce Stambuł - Eczacibasi Stambuł 3:1