Po meczu udało nam się złapać telefonicznie Milenę Rosner. Nasza reprezentantka nie kryła, że na słabszą postawę miało wpływ zmęczenie podróżą. Widać było, że miałyśmy kilkudniową przerwę treningach - powiedziała Milena Rosner. - Brakowało nam świeżości, ale to efekt wczorajszej podróży. Ważne jednak, że pomimo słabszej dyspozycji wygrałyśmy to spotkanie. Teraz, z każdym dniem powinno być lepiej. Mamy tu dobre warunki do treningu, ale przyznaję, że lepiej czujemy się u siebie, czyli w Szczyrku. Patrząc na ten ośrodek (Darfo Boario to sztandarowy ośrodek włoskiej federacji - przyp. red.) naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Jutro Polki mają dzień wolny w turnieju, ale za to czekają je dwa treningi. Kolejny mecz w piątek, z Bułgarią. Polska - Czechy 3:2 (23-25, 28-26, 12-25, 28-26, 15-11)