To nie był dla Asseco Resovii najlepszy okres na finałowe mecze Pucharu CEV. Pierwsze spotkanie z Ziraatem rzeszowianie rozgrywali w środku walki w ćwierćfinałach PlusLigi. W rewanżu w Turcji wystąpią cztery dni po tym, jak pożegnali się z marzeniami o ligowym podium. I to po porażce 0:3 przed własną publicznością, po której nie tylko kibice, ale i siatkarze nie ukrywali niezadowolenia swoją postawą. "Pierwszy set to był jeszcze moment, kiedy tliła się iskierka nadziei. Graliśmy jak równy z równym. I wydawało się, że możemy jeszcze w tym meczu powalczyć. Ale chyba końcówka tego seta podłamała nas psychicznie, bo dwa kolejne sety to był blamaż w naszym wykonaniu. Zagraliśmy naprawdę bardzo źle. To były chyba nasze najgorsze sety w ostatnim czasie" - wypalił po spotkaniu przed kamerą Polsatu Sport Michał Potera, libero Resovii. Rzeszowianie mieli kilkadziesiąt godzin, by otrząsnąć się po porażce. W lidze pozostaje im walka o piąte miejsce i prawo gry w następnej edycji Pucharu Challenge. Ale mają jeszcze coś do zrobienia w Europie. Powtórzenie sukcesu sprzed roku i triumf w Pucharze CEV pozwolą choć trochę osłodzić ligowe rozczarowanie. Puchar CEV. Rozczarowanie w Rzeszowie, spokój w Ankarze Szanse są, bo rzeszowianie w Ankarze zagrają w mocniejszym składzie niż przed tygodniem w hali Podpromie. Do gry wrócił Bartosz Bednorz. I choć w sobotnim spotkaniu z Wartą nie był liderem zespołu, do czego w tym sezonie już przyzwyczaił, to jednak każdy dzień powinien działać na jego korzyść i pomóc w odzyskaniu pełni formy i sił. "Zdrowotnie nie jest najgorzej, aczkolwiek ciężko znaleźć rytm po dwóch treningach, na których oddałem skoki. Ciężko pracuję, żeby być gotowym w stu procentach na mecz w środę, bym mógł pomóc chłopakom" - deklaruje Bednorz w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych klubu. Turcy czekają jednak na rzeszowian bez obaw. Kiedy bowiem Asseco Resovia zmagała się z problemami, Ziraat mógł w spokoju skupić się na przygotowaniach do rewanżu. Półfinały w lidze tureckiej ruszają dopiero 13 kwietnia i między spotkaniami w Rzeszowie oraz Ankarze nic nie zakłócało treningów zespołu. Siatkówka. Asseco Resovii pomoże Bartosz Bednorz. Szansa na historyczny wyczyn Siatkarze Ziraatu nie mogą być jednak przesadnie pewni swego, bo rzeszowianie w pierwszym spotkaniu przegrali z nimi pechowo. Przez pięć setów obie drużyny walczyły jak równy z równym, Turcy wygrali dopiero po grze na przewagi w tie-breaku. W dodatku decydujący punkt zdobyli po zagrywce, po której piłka wyhamowała na taśmie, czym zupełnie zaskoczyła linię przyjęcia polskiego zespołu. Wcześniej na rzeszowskim boisku było mnóstwo walki i emocji. Również tych związanych z zachowaniami zawodników obu drużyn, a także ławki tureckiego zespołu. Sędziowie sięgali po żółte kartki, w końcu czerwoną obejrzał środkowy Ziraatu Bedirhan Bulbul. Jak zapewnia jednak środkowy Resovii Dawid Woch, siatkarze z Podkarpacia byli przygotowani na takie sytuacje. Na gorącą atmosferę na boisku i trybunach rzeszowianie muszą być gotowi również dzisiaj, bo turecka publiczność słynie z żywiołowych reakcji. By obronić trofeum sprzed roku, rzeszowianie muszą wygrać. Przy zwycięstwie 3:2 o losach pucharu zdecyduje dodatkowy, tzw. złoty set. Ewentualny triumf Resovii podtrzyma też nadzieje na pierwszy w historii "polski hat-trick" w europejskich pucharach. Wcześniej w Pucharze Challenge triumfowała Bogdanka LUK Lublin, a w grze o Ligę Mistrzów pozostają jeszcze Warta Zawiercie i JSW Jastrzębski Węgiel. Kiedy w poprzednim sezonie polskie kluby sięgnęły po Puchar Challenge i CEV, do wymarzonej"“potrójnej korony" zabrakło triumfu w Lidze Mistrzów. Początek spotkania Ziraat - Resovia o godz. 17.30. Relacja tekstowa “na żywo" w Interii, transmisja w Polsacie Sport 1.