Projekt Warszawa to wicelider siatkarskiej PlusLigi, który potwierdza wysoką formę również w pucharach. We wtorek w Finlandii nie znalazł godnego przeciwnika. Imponująca wygrana sprawia, że siatkarze ze stolicy mogą już realnie widzieć się w finale rozgrywek. Projekt, w którym grają medaliści mistrzostw świata i Europy, był faworytem spotkania, i w pierwszym secie od razu narzucił gospodarzom swoje warunki gry. Bardzo dobrze wypadł warszawski blok, który już w pierwszej partii pięć razy zatrzymał rywali. Kiedy kontratak Projektu skutecznie wykończył Bartłomiej Bołądź, jego zespół prowadził już 15:9. Tej przewagi polscy siatkarze nie oddali. Finom nie pomogła nawet dobra dyspozycja Mateja Smidla. Niespełna 26-letni atakujący zdobył w pierwszej partii dziewięć punktów, notując dwa asy serwisowe. Mimo to Projekt wygrał pewnie, 25:18. Polski siatkarz zabrał głos w sprawie końca kariery. Jednoznaczna deklaracja Projekt Warszawa w drugim secie rozpędzał się wolniej. Błysnął Artur Szalpuk Zespół Akaa Volley w poprzedniej rundzie wyeliminował Voleibol Teruel z Hiszpanii, przegrywając w dwumeczu tylko jednego seta. Do wtorku Finowie byli w Pucharze Challenge niepokonani. Ale i Projekt szedł przez poprzednie rundy jak burza. Wyeliminował zespoły ze Słowenii i Francji, a w ćwierćfinale bezlitośnie ograł Steauę Bukareszt. Wygrał oba mecze 3:0, choć drugie spotkanie kończył rezerwowym składem. W drugiej partii siatkarze Akaa przez chwilę prowadzili, ale skończyło się to już przy stanie 6:5. Wkrótce bowiem przewaga gości zaczęła rosnąć. Co prawda tym razem Finowie trzymali się blisko, jeszcze przed decydującymi akcjami przegrywali tylko 13:16. Warszawianie znakomicie spisywali się jednak w ataku. Sześć z siedmiu piłek skończył Artur Szalpuk, sześć z dziewięciu Bołądź. W trzech atakach ze środka ani razu nie dał się zatrzymać Jurij Semeniuk. Ostatnie akcje to popis zawodników Projektu, którzy wygrali niezagrożeni 25:20. Puchar Challenge. Projekt Warszawa na autostradzie do finału Drużyna ze stolicy doszła już do siebie po kilku problemach czołowych zawodników. Grać mogą Jan Firlej oraz Kevin Tillie, którzy w ostatnich tygodniach zmagali się z urazami. W Finlandii obaj wystąpili w podstawowym składzie. W trzecim secie siatkarze Projektu nie zamierzali już czekać na gospodarzy. Przewaga przyjezdnych rosła błyskawicznie i sięgnęła 11 punktów. Znów szalał Bołądź, który łącznie zdobył w tym meczu 17 punktów. Finom nic nie dał fakt, że o trzy "oczka" lepszy był Smidl. W ostatnim secie komplet pięciu ataków skończył Tillie i polska drużyna wygrała 25:14. Dzięki wygranej 3:0 Projekt jest już na autostradzie do finału. Wystarczy, że w rewanżu w Warszawie wygra dwa sety. Jeśli to się nie uda i przegra 1:3 lub 0:3, i tak będzie mieć szansę w dodatkowym, tak zwanym "złotym" secie, który rozstrzygnie o awansie. Rewanż zaplanowano na 7 lutego. W drugim półfinale Vero Volley Monza rywalizuje z Galatasaray Stambuł. Pierwszy mecz we Włoszech zaplanowano na środę. Akaa Volley: Iwanow, Taponen, Smidl, Heiskanen, Tyynismaa, Rasanen - Pineau (libero) oraz Pozo-Hernandez, Pitkanen Projekt: Bołądź, Semeniuk, Szalpuk, Firlej, Wrona, Tillie - Wojtaszek (libero) oraz Weber, Stępień Mateusz Bieniek ustanowił rewelacyjny rekord. Sam "wygrał" seta