Malwina Smarzek przed rokiem wróciła do ligi włoskiej i sama przyznaje, że czuje się w niej znakomicie. Przed tym sezonem przeniosła się do Wash4green Pinerolo. Od pierwszych kolejek jest główną siłą ofensywną drużyny, otrzymuje do ataku po kilkadziesiąt piłek. Tyle że w dwóch pierwszych kolejkach starania reprezentantki Polski nie wystarczyły, by poprowadzić zespół do zwycięstwa. To zmieniło się w trzecim spotkaniu. Przełom Pinerolo przyszedł w odpowiednim momencie - w derbach z Cuneo Honda Olivero. Oba miasta dzieli około 60 kilometrów, a od ostatniego spotkania również trzy punkty w ligowej tabeli. Pierwszego seta ekipa Smarzek wygrała 25:23, problemy miała w drugim - przegrała go wyraźnie, 19:25. Co jednak najważniejsze, była górą w dwóch kolejnych i wygrała 3:0. Polska atakująca miała w tym triumfie olbrzymi udział. Zdobyła 23 punkty, ponownie dostając do ataku ogrom piłek - aż 53. Na jej dorobek złożyły się także trzy punkty zdobyte blokiem. Pod wrażeniem występu Polki byli też Włosi, którzy przyznali jej nagrodę dla MVP spotkania. W zachwytach nad Polką toną kibice, którzy chwalą Smarzek w komentarzach na Instagramie - Pinerolo pochwaliło się nagrodą dla Polki w okolicznościowym poście. "Grandissima" to tylko niektóre z gratulacji dla 28-letniej atakującej. Magdalena Stysiak może mieć problem. Polska siatkarka podjęła ryzyko Malwina Smarzek bohaterką Pinerolo. Joanna Wołosz i Martyna Łukasik zwycięskie Ze zwycięstwa w ostatni weekend cieszyły się jeszcze dwie polskie siatkarki. Mowa o Joannie Wołosz i Martynie Łukasik, które miały udział w zwycięstwie Prosecco Doc Imoco Conegliano ze Smi Roma Volley. Obie rozpoczęły spotkanie w podstawowej szóstce mistrzyń Włoch. Wołosz, kapitan drużyny, zdobyła punkt zagrywką - była zresztą najczęściej serwującą zawodniczką w drużynie. Łukasik, podstawowa zawodniczka reprezentacji Polski Stefano Lavariniego, dodała do konta drużyny 12 punktów - 11 atakiem i jeden blokiem. Wszystko razem pomogło Conegliano w zwycięstwie 3:1 (25:23, 25:17, 23:25, 25:20). Kolejną porażką zakończył się natomiast występ Bartoccini-Mc Restauri Perugia, którego zawodniczką od tego sezonu jest Aleksandra Gryka. Drużyna Polki przegrała 0:3 (15:25, 21:25, 15:25) z Savino Del Bene Scandicci. To już czwarta porażka Perugii w tym sezonie - jeden mecz rozegrała awansem. Polska środkowa zdobyła cztery punkty atakiem i jeden blokiem. Przegrała także drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego. Jego Numia Vero Volley Milano uległa po tie-breaku zespołowi Igor Gorgonzola Novara. Ekipa Lavariniego rozegrała cztery mecze i zajmuje w lidze drugie miejsce, za Conegliano.