Przed ostatnim meczem pierwszej fazy tegorocznej LŚ lepszy bilans mają Polacy, którzy wygrali cztery spotkania oraz ponieśli cztery porażki i wciąż liczą się w walce o przepustkę do turnieju finałowego w Brazylii. Aby znaleźć się w Final Six muszą jednak pokonać w niedzielę Amerykanów, brązowych medalistów igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, najlepiej za trzy punkty. - Przed meczem z USA wszystko mamy we własnych rękach, bo wygrana da nam awans - zaznaczył przed konfrontacją w łódzkiej Atlas Arenie rozgrywający reprezentacji Fabian Drzyzga. Do pojedynku z USA podopieczni włoskiego trenera Ferdinando De Giorgiego przystąpią w lepszych nastrojach. Po czwartkowej porażce 0:3 z Rosją, poprawiła je sobotnia pewna wygrana 3:0 z Iranem. Amerykanie ulegli zaś w Łodzi Rosji 2:3, a wcześniej pokonali 3:0 Iran. Mecz z USA rozpocznie się o godz. 20.25. Trzy godziny wcześniej zmierzą się zespoły Rosji i Iranu. W fazie interkontynentalnej rywalizuje 12 zespołów. Do Final Six w Kurytybie (4-8 lipca) zakwalifikuje się pięć drużyn najwyżej notowanych w tabeli oraz - jako gospodarz - Brazylia. Oprócz Katowic i Łodzi, w ostatnich turniejach fazy interkontynentalnej siatkarze rywalizują w Cordobie (Argentyna, Serbia, Brazylia, Bułgaria) oraz Antwerpii (Belgia, Francja, Włochy, Kanada).