"Bardzo byśmy chcieli wywalczyć kolejny medal. Nieważne, któremu z duetów by się to udało" - powiedział PAP kilka tygodni temu Słowak Martin Olejnak, trener czołowych polskich par męskich. Największe szanse wydają się mieć Fijałek (UKS SMS Łódź) i Prudel (TS Volley Rybnik), którzy ostatnimi występami sygnalizują wzrost formy. Początek sezonu nie był u nich najlepszy - uczestnicy igrzysk olimpijskich w Londynie (zostali sklasyfikowani na miejscach 5-8.) odpadli w 1/8 finału turnieju World Tour Grand Slam w Szanghaju i jak sami podkreślali, ich gra pozostawia jeszcze sporo do życzenia. W drugiej połowie maja zajęli jednak trzecie miejsce w krajowych zawodach w niemieckim Muensterze, a w sobotę wygrali CEV Masters w Baden. W Austrii startowało wiele czołowych par europejskich, w tym mistrzowie Starego Kontynentu Pablo Herrera i Adrian Gavira. Fijałek i Prudel poradzili sobie w Baden z Hiszpanami. Po dotychczasowych zmaganiach w tym sezonie jednak znacznie groźniejsi wydają się być Włosi Nicolai Paolo i Daniele Lupo oraz Łotysze Janis Smedins i Aleksandrs Samoilovs. Pierwszy duet wygrał dwa pierwsze turnieje tegorocznej edycji WT, czym zwrócił na siebie uwagę fanów siatkówki plażowej, ale ostatnio nie pokazywał się na arenie międzynarodowej i jego obecna dyspozycja pozostaje niewiadomą. Podczas ubiegłorocznych ME w Klagenfurcie zajął czwarte miejsce. Smedins i Samoilovs byli bohaterami ubiegłego roku. W pierwszym sezonie wspólnych występów zostali wicemistrzami Starego Kontynentu oraz wygrali klasyfikację generalną WT. W tym roku również plasują się w czołówce cyklu. W Cagliari, które na miesiąc przed początkiem imprezy zastąpiło w roli gospodarza Rzym, zagrają także Michał Kądzioła (MKS Dąbrowa Górnicza) i Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów). Dwa lata temu uplasowali się tuż za podium na ME. W tym sezonie - podobnie jak Fijałek i Prudel - startowali w Szanghaju i Baden. W pierwszej imprezie dotarli do ćwierćfinału, a w drugiej zostali sklasyfikowani na miejscach 7-8. Trzecim przedstawicielem biało-czerwonych w męskiej rywalizacji będą Bartosz Łosiak (Jastrzębie Borynia) i Maciej Rudol (MKS Zryw - Volley Iława). Stały partner Łosiaka, Piotr Kantor (MKS Dąbrowa Górnicza), leczy obecnie kontuzję kostki. W zmaganiach kobiet wystąpi jedna polska para - Kinga Kołosińska (AZS UMCS TPS Lublin), Monika Brzostek (UKS 179 Łódź). Podopieczne trenera Łukasza Fijałka (brata Grzegorza) rok temu w Klagenfurcie dotarły do 1/8 finału, co jest najwyższą pozycją zajęta przez polską parę kobiecą w ME. Pod koniec maja zaś zawodniczki te osiągnęły ćwierćfinał turnieju WTA w Pradze. To ich najlepszy rezultat w imprezie tej rangi. W rozpoczynającej się we wtorek rywalizacji w Cagliari zabraknie obrończyń tytułu - austriackich sióstr Doris i Stefanie Schwaiger. Pierwsza z zawodniczek w piątek, po zakończeniu udziału w zawodach w Baden, poinformowała o zakończeniu kariery. We Włoszech wystąpią za to pozostałe medalistki poprzedniej edycji - Hiszpanki Liliana Fernandez Steiner i Elsa Baquerizo McMillan, a także niemieckie pary Laura Ludwig i Kira Walkenhorst oraz Katrin Holtwick i Ilka Semmler. Najmłodszymi uczestniczkami będą 17-letnie Rosjanki Daria Rudych i Nadieżda Makroguzowa. Na przeciwnym biegunie jest niespełna 41-letni Czech Premysl Kubala. Zarówno w męskim, jak i w żeńskim turnieju wystąpią po 32 duety. Po rywalizacji grupowej rozpocznie się faza pucharowa (awans uzyskają po trzy pary z każdej z ośmiu grup). Finał zmagań kobiet odbędzie się w sobotę, a u panów dzień później. Polskie pary uczestniczące w mistrzostwach Europy w Cagliari: kobiety - Kinga Kołosińska (AZS UMCS TPS Lublin), Monika Brzostek (UKS 179 Łódź) mężczyźni - Grzegorz Fijałek (UKS SMS Łódź) i Mariusz Prudel (TS Volley Rybnik), Michał Kądzioła (MKS Dąbrowa Górnicza) i Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów), Bartosz Łosiak (Jastrzębie Borynia) i Maciej Rudol (MKS Zryw - Volley Iława).