Za tydzień ta sytuacja ulegnie zmianie, bowiem oba zespoły zmierzą się w meczu na szczycie 4. kolejki PLS. Obrońcy mistrzowskiego tytułu w szlagierowym meczu 3. kolejki wygrali z Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa 3:1. Zwłaszcza w pierwszych dwóch setach mecz mógł się podobać i stał na dobrym poziomie. Trzeci i czwarty set to już jednak zdecydowana przewaga Skry. Emocji dostarczył mecz w Warszawie pomiędzy Wózki BT AZS Politechnika a Resovią. Ostatecznie górą byli siatkarze stołecznego zespołu. W pozostałych spotkaniach 3. kolejki wygrywali faworyci. Jastrzębski Węgiel bez najmniejszych problemów uporał się z Gwardią Wrocław. Drugi z beniaminków Joker Piła również w trzech setach przegrał w Olsztynie z tamtejszym PZU AZS, a może bardziej z rezerwami "akademików" Trener Grzegorz Ryś dał odpocząć swoim najlepszym zawodnikom przed spotkaniem w Pucharze Top Teams. W spotkaniu kończącym zmagania siatkarzy w 3. kolejce Mostostal Azoty Kędzierzyn Koźle wygrał z Polską Energią Sosnowiec. Plusy: Krzysztof Stelmach (Skra Bełchatów) 38-letni zawodnik jest pewnym punktem Skry Bełchatów i udowadnia, że ściągnięcie go było świetnym ruchem działaczy mistrzów Polski. Pewny w przyjęciu i w ataku. Znakomicie ustawia się w obronie. Krzysztof Stelmach imponuje spokojem, doświadczeniem, wiarą we własne umiejętności. Przy tym ma w sobie tyle energii, że mógłby nią obdzielić chyba całą szóstkę Skry (może oprócz równie żywiołowego Krzysztofa Ignaczaka). Z udanej akcji cieszy się jak dziecko, czym zjednał sobie serca kibiców nie tylko zespołu z Bełchatowa. Doskonały wzór do naśladowania dla młodych adeptów siatkówki. Politechnika Warszawa i Resovia Plusa postanowiliśmy przyznać obu zespołom za sobotnie widowisko. Mecz w Warszawie może nie stał na porywającym poziomie, ale emocji dostarczył co nie miara. Brawa należą się zarówno "Inżynierom", którzy po nie najlepszym początku rozgrywek zaczynają łapać wiatr w żagle. Brawa należą się również rzeszowianom. Mimo osłabienia spowodowanego kontuzjami (Grzegorz Pilarz, nie w pełni sil Wojciech Gradowski) Resovia, tak jak zapowiadał trener Jan Such, walczyła o zwycięstwo i była bliska osiągnięcia tego celu. Oby więcej w PLS takich spotkań. Minusy Grupa pseudokibiców AZS Częstochowa To co wydarzyło się w częstochowskiej hali Polonia nie powinno mieć w ogóle miejsca. Jednak stało się i odbiło szerokim echem. O co chodzi? Skandaliczne zachowanie grupki pseudokibiców częstochowskiego zespołu w stosunku do Michała Winiarskiego. Po meczu, kiedy siatkarz Skry Bełchatów udzielał wywiadu stacji Polsat Sport, w jego stronę poleciały obelgi, wyzwiska, a nawet plastikowe butelki. A wszystko za to, że zmienił barwy klubowe. Dla tej grupki nieodpowiedzialnych ludzi nie miało znaczenia, że 22-letni siatkarz przez trzy sezony występował w koszulce AZS-u i zdobywał medale dla tego klubu. Zapewne ci sami "kibice" niejednokrotnie skandowali nazwisko reprezentanta Polski, a teraz wyzywają go od najgorszych. Winiarski odpowiedział w najlepszy sposób - poprowadził Skrę do zwycięstwa w Częstochowie i został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania. Takiego zachowania, bardziej znanego z piłkarskich stadionów, nie chcemy na meczach siatkówki. Polska Energia Sosnowiec Podopieczni Mariana Kardasa w szatni przegrali mecz z Mostostalem. W pierwszym dwóch setach popularne "Kaziki" były tylko tłem dla gospodarzy. Udanych akcji w wykonaniu sosnowiczan oglądaliśmy niewiele. Rozgrywający Polskiej Energii Mariusz Syguła po spotkaniu miał zapewne wiele pretensji do swoich kolegów za przyjęcie zagrywki, bo nabiegał się niemiłosiernie za piłką. Trener Marian Kardas robił co mógł, żeby zmobilizować zawodników, ale przyniosło to skutek dopiero w trzecim secie i to tylko na chwilę. W czwartym, ostatnim wszystko wróciło do normy. Mostostal na pewno był w zasięgu zespołu z Sosnowca i "Kaziki" mogą mieć tylko do siebie pretensje, że nie pokusili się o wywalczenie choćby punktu.