Szef Cuprum nie ukrywa, że na budowę składu na nowy sezon w PlusLidze miał wpływ budżet klubu. - Wiadomo, że marzenia sięgają dalej niż możliwości finansowe. Moim zdaniem skład, który zbudowaliśmy, jest realny na nasze możliwości finansowe i w tych realiach optymalny. To skład, na który mogliśmy sobie pozwolić. Wiedzieliśmy jaki jest budżet i tego się trzymaliśmy" - dodał Tycel. Do Lubina po dwóch latach powrócił Dawid Gunia, który ostatnio grał w MKS Będzin, a wcześniej w Jastrzębskim Węglu. Z nowych twarzy są m.in. rozgrywający Mariusz Magnuszewski (MCKiS Jaworzno), Wojciech Ferens (Aluron Virtu Zawiercie) oraz wspomniany Pietraszko (Indykpol AZS Olsztyn). - Gwiazdy kosztują i trzeba za nie płacić, a później nie zawsze te gwiazdy potwierdzają swoją wartość na boisku. Postawiliśmy na zawodników, którzy mieli przede wszystkim dobre statystyki w ostatnich sezonach, którzy są solidnymi graczami ciągnącymi grę w swoich zespołach. To nie są gwiazdy, ale swoją wartość i markę mają - skomentował prezes Cuprum.