Rzeszowianie jeszcze przed zwycięskimi meczami na własnym terenie byli faworytami rywalizacji o brązowy medal i do Częstochowy przyjechali z nastawieniem na zakończenie jej już w trzecim meczu. Cel osiągnęli, ale kosztowało ich to bardzo wiele sił, gdyż gospodarze podjęli walkę i wysoko zawiesili poprzeczkę. W pierwszym secie od początku zarysowała się niewielka przewaga Asseco Resovii, ale miejscowi przed pierwszą przerwą techniczną wyrównali na 7:7. Potem goście znów uzyskali kilkupunktową przewagę i utrzymali ją już do końca seta. W drugiej partii gospodarze przejęli inicjatywę, ale przewagę punktową osiągnęli dopiero po drugiej przerwie technicznej i wygrali ją do 20. W trzeciej od początku przeważali rzeszowianie, którzy prowadzili już 5:1, lecz "akademicy" wyrównali na 8:8. Od stanu 10:10 znów przewagę uzyskali rzeszowianie i wygrali tę odsłonę wyraźnie, do 18. Czwarty set był bardzo zacięty i obie drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Ostatni remis był przy stanie 18:18, a w końcówce gospodarzom udało się zdobył czteropunktową przewagę. O losach meczu musiał rozstrzygnąć tie-break, w którym pierwsze skrzypce grał Gyorgy Grozer. Reprezentant Niemiec skutecznie atakował, a ponadto zdobył aż cztery punkty zagrywką. Piątego asa dorzucił Włoch Matej Cernic, a gospodarze z zagrywki zdobyli tylko jeden punkt za sprawą Dawida Murka. W piątej partii początkowo prowadził Tytan, później było 2:5, 7:7 i 8:8. Następnie rzeszowianie odskoczyli na kilka punktów i już nie wypuścili zwycięstwa z rąk. Trzeci mecz o 3. miejsce: Tytan AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (22:25, 25:20, 18:25, 25:21, 12:15) Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-0 dla Asseco Resovii. Tytan: Fabian Drzyzga, Krzysztof Gierczyński, Łukasz Wiśniewski, Bartosz Janeczek, Dawid Murek, Piotr Nowakowski, Michał Dębiec (libero) oraz Wojciech Sobala, Wojciech Gradowski, Miłosz Hebda, Jakub Oczko, Michał Żuk. Asseco: Michał Baranowicz, Matej Cernic, Grzegorz Kosok, Gyorgy Grozer, Aleh Achrem, Łukasz Perłowski, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Wojciech Grzyb, Rafał Buszek, Mateusz Mika.