W niedzielę w Olsztynie doszło do szeroko reklamowanego "starcia gigantów" - siatkarzy z Bełchatowa i Olsztyna. Zespoły te, w opinii fachowców, mają w obecnym sezonie najsilniejsze składy. Wygrała broniąca tytułu Skra 3:2. "Jestem trochę zawiedziony postawą obu drużyn - powiedział główny komisarz Polskiej Ligi Siatkówki Cezary Matusiak. - Jak na tak klasowe zespoły na parkiecie widzieliśmy zbyt dużo błędów". Cezary Matusiak przypomniał, że w poprzednim sezonie mecz obu zespołów w Olsztynie stał na bardzo wysokim poziomie i "być może był najlepszym w historii Polskiej Ligi Siatkówki". "Zawód sprawili niektórzy zawodnicy z tzw. nazwiskami - powiedział Cezary Matusiak. - Znacznie więcej spodziewałem się po Francuzie Stephane Antiga i Niemcu Bjoernie Andrae. To są obecnie najlepsi zagraniczni gracze w PLS-ie". Mlekpol AZS Olsztyn przegrał z PGE Skrą Bełchatów 2:3 (25:10, 21:25, 21:25, 25:20, 10:15). Drużyna, która wygrywała seta robiła to w sposób zdecydowany. W czwartym goście prowadzili 16:11, ale roztrwonili przewagę. W tie breaku mieli już pełną kontrolę nad przebiegiem rywalizacji. W piątek Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa przegrał z Delectą Bydgoszcz 2:3. Bydgoszczanie grali już w tym sezonie z wicemistrzem kraju Jastrzębskim Węglem i liderem tabeli Asseco Resovią. Każdemu z potentatów urwali po jednym punkcie. Trenowana przez Słowaka Rastislava Chudika, Delecta potwierdziła na początku rozgrywek, że w tym sezonie nudno nie będzie i skazywanie z góry tego zespołu na walkę o utrzymanie w ekstraklasie jest przedwczesne. "Jak się okazuje wartość tej drużyny w przedsezonowych prognozach została mocno niedoszacowana" - dodał Cezary Matusiak.