Plotki się potwierdziły. Oficjalny komunikat ws. polskiego siatkarza
Marcin Janusz w tym roku nie gra w siatkarskiej reprezentacji Polski. Wicemistrz olimpijski z Paryża nie pokaże się przed polskimi kibicami, ale wkrótce zaprezentuje swoje umiejętności w nowym klubie. Właśnie potwierdziły się bowiem doniesienia o jego rozstaniu z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Klub wydał już oficjalny komunikat. "Decyzja o odejściu była trudna, bo przez te cztery lata bardzo zżyłem się nie tylko z miastem i klubem, ale przede wszystkim z ludźmi, których tu poznałem" - przyznaje siatkarz.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zakończyła ostatni sezon na piątym miejscu w siatkarskiej PlusLidze. To postęp w porównaniu do wcześniejszego, zupełnie nieudanego roku, ale też wciąż nie był to wynik na miarę marzeń trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów. Do kolejnych rozgrywek kędzierzynianie przystąpią w mocno przebudowanym składzie.
Z drużyną oficjalnie rozstali się już m.in. atakujący i kapitan Bartosz Kurek oraz libero Erik Shoji. Pierwszy zagra w lidze japońskiej, w Tokio Great Bears. Drugi ma natomiast trafić do Asseco Resovii. Teraz ZAKSA oficjalnie ogłosiła rozstanie z trzecim z filarów drużyny - rozgrywającym Marcinem Januszem.
"ZAKSA odegrała kluczową rolę w mojej karierze. Wcześniej, grając w Gdańsku, pokazałem, że jestem gotowy walczyć o najwyższe cele, ale to właśnie w Kędzierzynie-Koźlu dostałem szansę, by spróbować swoich sił na najwyższym poziomie. Klub we mnie uwierzył, zaufał mi, a ja przez wszystkie te lata starałem się odwdzięczyć za to zaufanie. Nie ma co ukrywać - gra w ZAKS-ie była moją przepustką do reprezentacji Polski" - podkreśla rozgrywający, cytowany w oficjalnym komunikacie klubu.
Potwierdzają się doniesienia ws. Marcina Janusza. Będzie wielka zmiana
Janusz sięgnął z kędzierzyńskim klubem po szereg trofeów. Przede wszystkim dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów, ale zdobył też złoto i srebro PlusLigi, dwa Puchary Polski i jeden Superpuchar. Łącznie Janusz spędził w klubie cztery lata i zwłaszcza dwa pierwsze z nich były pełne sukcesów.
Jestem niesamowicie szczęśliwy, że miałem możliwość występowania w tym klubie i rozwinąłem się nie tylko jako zawodnik, ale także jako człowiek. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miał tyle szczęścia, co tutaj. Decyzja o odejściu była trudna, bo przez te cztery lata bardzo zżyłem się nie tylko z miastem i klubem, ale przede wszystkim z ludźmi, których tu poznałem
Zawodnik, który w tym roku skończy 31 lat, ma jednak pozostać w PlusLidze. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami ma trafić do Asseco Resovii. Zasili ją po pierwszych od kilku sezonów długich wakacjach. W tym roku Janusz nie występuje bowiem w reprezentacji Polski - jest jednym z pięciu wicemistrzów olimpijskich z Paryża, którzy dostali wolne od trenera Nikoli Grbicia.
Następcą Janusza w roli podstawowego rozgrywającego ZAKS-y ma być Amerykanin Quinn Isaacscon, ostatnio zawodnik Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Być może będzie miał okazję rywalizować z nowym klubem w Lidze Mistrzów, bo ZAKSA zrezygnowała z prawa gry w Pucharze Challenge i stara się o dziką kartę do najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Co ciekawe, na to samo liczy również Asseco Resovia.


