Siatkarze Projektu wrócili do gry po ponad dwutygodniowej przerwie. Na początku stycznia klub poinformował o zakażeniu koronawirusem siedmiu siatkarzy. Do zajęć w pełnym składzie drużyna przystąpiła dopiero w poniedziałek i niemal z marszu przystąpiła do rywalizacji w 1/8 Tauron Pucharu Polski. - W ostatnim czasie trenowaliśmy w mocno okrojonym składzie, ja wróciłem do treningów dopiero w sobotę. W komplecie jesteśmy zaledwie od trzech dni. Nasza gra nie wygląda jeszcze tak jakbyśmy sobie tego życzyli, ale nie ma też jakichś dramatycznych wahań naszej formy fizycznej. Sił nie brakowało. Myślę, że do naszego najbliższego sobotniego meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle będziemy już wszyscy w optymalnej formie. Trzeba pamiętać, że byliśmy praktycznie dziesięć dni bez treningów i wydolność trochę spadła. Nie w każdym przypadku można było po zakażeniu od razu wrócić do zajęć, to zależało od samopoczucia – powiedział nam tuż po środowym spotkaniu nam Piotr Nowakowski. Mimo niedawnych zakażeń koronawirusem kilku zawodników Projekt nie miał praktycznie żadnych problemów z wyeliminowaniem beniaminka Plus Ligi. Mecz mógł się zakończyć wynikiem 3-0, ale po wideo weryfikacji, w wydawało się ostatniej akcji meczu goście zdobyli punkt, a chwilę później zdołali wygrać jedynego seta w meczu. - Żałuję, że nie załatwiliśmy tego w trzech setach, ale najważniejsze, że awansowaliśmy dalej. To się dla nas najbardziej liczyło. Pierwsze dwa sety były całkowicie pod nasze dyktando (przyp. red. wygrane 25-13 i 25-18), w trzecim nie wiem co się stało, ale trochę się rozproszyliśmy. Zespół z Lublina zmienił trochę skład, zaczął lepiej grać i wyrwali nam seta – dodaje Nowakowski. Plus Liga. Projekt-ZAKSA. Pierwsza porażka lidera? Siatkarze Projektu Warszawa nie będą mieć dłuższej przerwy na odpoczynek. Już w sobotę Projekt Warszawa, brązowy medalista poprzedniego sezonu podejmie w hali Torwar wicemistrza Polski i lidera rozgrywek ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Zespół z Warszawy zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli, do najbliższego rywala tracić czternaście punktów mając jedno spotkanie rozegrane mniej. Czy goście, lider rozgrywek dozna w końcu pierwszej porażki w sezonie? - Mam taką nadzieję. Wiemy, że to nie będzie łatwe spotkanie, bo gramy trochę w kratkę. Nie jesteśmy w pełni zadowoleni z tego jak się obecnie prezentujemy. Wierzę jednak, że już w sobotę wrócimy do tego zadowalającego nas poziomu, że rzucimy wszystkie siły na rywala. Na pewno damy z siebie wszystko, wiele zależeć będzie od dyspozycji dnia, zarówno naszej, jak i ZAKSY – mówi 35 letni środkowy Projektu. Z powodu zakażenia koronawirusem przełożone zostały nie tylko ostatnie mecze w Plus Lidze z udziałem Projektu, ale też w Lidze Mistrzów. Zaplanowane spotkanie na własnym parkiecie z Noliko Maaseik zostało przełożone na 15 lutego. Niestety kibice Projektu nie zobaczą w Warszawie zespołu z Belgii. Mecz rozegrany zostanie na parkiecie Noliko, dzień później także Belgii odbędzie się spotkanie rewanżowe. Najbliższy pojedynek w Lidze Mistrzów siatkarze ze stolicy rozegrają już w najbliższy wtorek, na wyjeździe z tureckim Ziraatem Bankasi. Po dwóch meczach podopieczni Andrei Anastasiego z dorobkiem zaledwie jednego punktu zajmują trzecie miejsce w tabeli swojej grupy. - Przegrany mecz z Ankarą na własnym parkiecie bardzo siedzi nam w pamięci, tym bardziej po dobrym pierwszym spotkaniu w Lidze Mistrzów z Dynamem Moskwa na wyjeździe, w którym zdobyliśmy cenny punkt. Teraz na pewno jesteśmy żądni rewanżu. Co do meczów z Noliko, to jeśli zagramy na takim poziomie jak potrafimy, nie powinno być większego problemu, żeby w Belgii wygrać dwa spotkania. Nie oszukujmy się, to nie są drużyny z europejskiego topu, powinniśmy sobie poradzić zarówno w Masseik jak i w Ankarze. Mam nadzieję, że trafimy na nasze górki formy, a nie dołki, bo tak jak mówiłem, w tym sezonie nasza forma się waha – twierdzi Piotr Nowakowski. Nikola Grbić selekcjonerem. Piotr Nowakowski: Nowy trener, nowe rządy Dwukrotnego mistrza świata z 2014 i 2018 roku zapytaliśmy też o wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski Nikoli Grbicia. - Spodziewałem się tego, że pan Grbić zostanie selekcjonerem. Zupełnie go nie znam, nie miałem okazji zamienić z nim ani jednego słowa. Co mogę więcej powiedzieć, na pewno nowy trener to też nowe rządy. Będzie także nowy sztab trenerski, zobaczymy jakie będzie miał pomysły. Nikola Grbić był bardzo dobrym zawodnikiem, jest już też w miarę doświadczonym trenerem. Mam nadzieję, że będzie się nam wszystkim dobrze współpracowało – zakończył Piotr Nowakowski. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż