W tym meczu tradycji stało się zadość. Zespół z Cannes w dotychczasowych pojedynkach z drużyną z Piły, zawsze wygrywał we własnej hali. We wtorek również nie dał szans Polkom. Mistrzynie Francji wzięły srogi rewanż za porażkę 2:3, jakiej doznały w Pile kilka dni temu. Mimo przegranej, pilanki zachowały duże szanse na awans do playoffs. Zakwalifikują się do niej po dwa najlepsze zespoły z pięciu grup oraz dwie lub trzy drużyny z najlepszym bilansem z trzecich miejsc. Mecz był jednostronnym widowiskiem. Siatkarki z Piły zagrały fatalnie przede wszystkim w przyjęciu zagrywki, co w konsekwencji przekładało się na słabą skuteczność w ataku. W pierwszym secie przy stanie 11:9 gospodynie zdobyły sześć punktów z rzędu i to praktycznie przesądziło o losach tej partii. Porażka do 13 okazała się nie bez znaczenia dla dalszej gry pilskiego zespołu. Przewaga Cannes w każdym elemencie była ogromna, a wicemistrzyniom Polski brakowało wiary w swoje umiejętności. Zrezygnowany szkoleniowiec Farmutilu Jerzy Matlak na przerwach za bardzo nie wiedział jak dotrzeć do swoich podopiecznych. Jego reprymendy pozostawały bez echa. W trzecim secie Farmutil zdobył pierwszy punkt przy stanie... 0:8. Na szczęście gospodyniom przytrafiło się kilka błędów, a pilanki wreszcie zaczęły grać lepiej blokiem, dzięki czemu udało im się uniknąć blamażu. Drużynie z Cannes udało się wyrównać bilans spotkań w Lidze Mistrzyń z pilskim zespołem. W ośmiu dotychczas rozegranych meczach oba zespoły wygrywały po cztery razy. Grupa A Ligi Mistrzów RC Cannes - Farmutil Piła 3:0 (25:13, 25:18, 25:16) RC Cannes: Elif Agca, Victoria Ravva, Straszimira Filipova, Eva Janeva, Nadia Centoni, Anna Rybaczewska, Alexandra Fomina (libero), Leslie Turiaf, Akiko Ino. Farmutil: Katarzyna Skorupa, Agnieszka Bednarek, Julia Szeluchina, Klaudia Kaczorowska, Michela Teixeira, Agnieszka Kosmatka, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Dominika Sieradzan.