- Chcieliśmy wylosować Dynamo, to mamy. Woleliśmy jednak inną drużynę z drugiego koszyka, a dostaliśmy Fenerbahce. Nie ma wątpliwości, że to najmocniejsza grupa w tegorocznej edycji, ale też bardzo atrakcyjna dla kibiców. Zgadzam się jednak z opinią, że być może w przekroju wszystkich ośmiu naszych startów w LM czeka nas teraz najtrudniejsze zadanie - powiedział po losowaniu Piechocki. Dodał jednak, że jeśli jego zespół chce coś ugrać w Lidze Mistrzów, "a chce", to musi bić się z najmocniejszymi. - Kilka lat temu mieliśmy bardzo silną grupę z Trentino Volley oraz mocnym wówczas Friedrichshafen i daliśmy radę. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie - wspomniał prezes bełchatowskiego klubu. Podczas przygotowań do rozgrywek LM PGE Skra zamierza skorzystać m.in. z podpowiedzi swojego byłego szkoleniowca Daniela Castellaniego, który w minionym sezonie prowadził Fenerbahce. - Na pewno pogadam z Danielem - dodał Piechocki.