W Pucharze CEV zagrają ZAKSA Kędzierzyn Koźle i Asseco Resovia, a w Challenge Cup Tytan AZS Częstochowa. Najtrudniejszą drogę mają przed sobą bełchatowianie. Trafili do grupy D z obrońcą tytułu włoskim Trentino BetClic z Łukaszem Żygadło na rozegraniu, niemieckim VfB Friedrichshafen i rumuńskim Remat Zalau. - Sportowo mamy bardzo silnych rywali. To bardzo trudna grupa. Zespołów z Włoch i Niemiec nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać. To bardzo silne ekipy, z którymi muszą się liczyć wszyscy w Europie - powiedział trener Skry Jacek Nawrocki. Konrad Piechocki, prezes klubu, unika wielkich deklaracji. - W zeszłym roku drużyna była pod zbyt dużą presją. W tej chwili nie chcemy stawiać żadnych wygórowanych celów - przyznał. O pierwsze punkty Skra powalczy na wyjeździe z najmniej znanym rywalem rumuńskim Rematem Zalau. Do grupy C trafił Jastrzębski Węgiel. Wicemistrzowie Polski zmierzą się z greckim Olympiakosem Pireus, mistrzem Czarnogóry Budvanską Rivijerą i słoweńskim ACH Volley Bled. Teoretycznie to pierwszy z wymienionych zespołów jest ich najsilniejszym przeciwnikiem, ale kłopoty finansowe, a z tym związane odejście czołowych zawodników sprawiły, że Grecy znacznie obniżyli poziom. Zlekceważyć nie można również zespołu słoweńskiego, który w zeszłym sezonie jako debiutant awansował do Final Four, ale nie wiadomo jak poradzi sobie bez swojego trenera Glenna Hoaga. Jego miejsce zajął szkoleniowiec reprezentacji Serbii Igor Kolakovic, ale trochę zajmie czasu, zanim pozna wszystkich graczy. Do wysokiej formy daleko także samemu Jastrzębskiemu Węglowi. Zmiana selekcjonera i roszady w składzie nie podziałały zbyt dobrze, ale zespół z tygodnia na tydzień powinien prezentować się coraz lepiej. - Naszym celem jest wyjście z grupy. Jesteśmy przygotowani do tego, by podjąć walkę i zmierzyć się z najlepszymi, ale należy mierzyć siły na zamiary - podkreślił prezes klubu Zdzisław Grodecki. Jastrzębie rywalizację w LM rozpocznie przed własną publicznością z ACH Volley Bled. Podobnie jak w poprzednim sezonie zdobywcy Pucharu Polski mecze LM rozgrywać będą na zaadaptowanym na potrzeby siatkówki lodowisku miejskim, ponieważ klubowa hala nie spełnia wymagań. Dla pracowników MOSiR te mecze są organizacyjnym wyzwaniem, ponieważ swoje spotkania w Polskiej Lidze Hokejowej rozgrywa w tym obiekcie miejscowy JKH. 24 drużyny zostały rozlosowane do sześciu grup. Do fazy playoff awansują po dwa zespoły z każdej. Cztery ekipy z najlepszym bilansem z trzecich miejsc będą później rywalizować w Pucharze CEV. Polska męska siatkówka klubowa była reprezentowana we wszystkich czternastu dotychczasowych edycjach LM. Najlepszy wynik osiągnęły Mostostal Kędzierzyn Koźle, który w sezonie 2002/03 wywalczył trzecie miejsce, oraz Skra - trzecia w sezonie 2007/08 i 2009/10. Dwa polskie zespoły zagrają w Pucharze CEV, w którym udział biorą 32 drużyny. Naszpikowana reprezentantami Polski, ale bez kontuzjowanego Sebastiana Świderskiego, do Finlandii na mecz z Sun Oulu pojedzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W Rzeszowie Asseco Resovia zmierzy się z węgierskim Kaposvari Roeplabda. Tytan AZS Częstochowa walczyć będzie z kolei w Challenge Cup. Podopieczni Marka Kardosa rywalizację rozpoczynają od drugiej rundy. W środę na wyjeździe zagrają z holenderskim Langhenkelvolley Doetinchem.