Zespół z Italii, prowadzony przez Bułgara Radostina Stojczewa, z Polakiem Łukaszem Żygadłą w składzie zgarnął lukratywną, jak na warunki siatkarskie premię - 250 tys. dolarów! Pierwszego seta bełchatowianie zaczęli dobrze. Prowadzili nawet 9:6. Dobrą zagrywką zmuszali rywali do wysiłku. Dość powiedzieć, że w całej pierwszej odsłonie zepsuli tylko jedno podanie! W dalszej fazie seta również wydawało się, że Skra weźmie górę. Po ataku Stephana Antigi, który obił blok na aut, nasz zespół prowadził 20:19. Po chwili Osmany Juantorena z trudem przebił się przez blok, a na dodatek najlepszy bombardier Skry - Bartosz Kurek zaatakował w aut i zrobiło się 20:21. Mistrzowie Polski próbowali jeszcze walczyć, ale siła ognia Włochów w końcówce seta okazała się być decydująca. Najlepszy siatkarz Trentino - Bułgar Matej Kazijski nie mylił się. Dzielnie wspomagali go - oprócz Juantoreny - Leandro Vissotto. I partia zakończyła się autowym zbiciem Kurka. Po fantastycznej interwencji w obronie Piotra Gacka i kontrataku Kurka prowadziliśmy 2-1. Na tym walka w tym meczu się skończyła. Zaczął się teatr jednego, włoskiego aktora. Przestaliśmy przyjmować zagrywkę. Brazylijski rozgrywający Trentino Volley - Rafael de Oliveira najpierw popisał się asem serwisowym, a za moment trafił Bartka Kurka i rywal zaczął pokazywać plecy Skrze. Po kontrze Kazijskiego Trentino prowadziło 21:16 i mogło sobie grać punkt za punkt. Po asie serwisowym Emanuele Biralelliego i bloku na Mariuszu Wlazłym Włosi wygrali do 18. Trzeci set był bez historii. Skra rozkleiła się zupełnie. Trener Jacek Nawrocki próbował ratować sytuację zmianą rozgrywającego: Miguela Falascę zastąpił Maciej Dobrowolski, ale przyniosło to efekt odwrotny w stosunku do zamierzonego. Po zatrzymaniu blokiem Wlazłego Trentino prowadziło 5:1 i pewnie zmierzało do zwycięstwa. Klubowe wicemistrzostwo świata to i tak największy sukces nie tylko w historii Skry, ale całej polskiej klubowej siatkówki. Na dodatek bełchatowianie przywiozą z Kataru tytuł najlepszego blokującego, jaki trafił w ręce Marcina Możdżonka i najlepiej punktującego, jakim był Bartosz Kurek! Tytuł najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) klubowych MŚ trafił do Mateja Kazijskiego. PGE/SKRA Bełchatów - VOLLEY Trentino 0:3 (24:26, 18:25, 19:25) PGE/SKRA: Miguel Falasca, Michał Bąkiewicz, Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Stephane Antiga, Marcin Możdżonek oraz Piotr Gacek (l), Maciej Dobrowolski, Mariusz Wlazły i Radosław Wnuk. TRENTINO: Rafael de Oliveira, Matej Kazijski, Emanuel Birarelli, Osmany Juantorena, Andrea Sala, Leandro Vissotto oraz Andrea Bari (l), Łukasz Żygadło i Cwietan Sokołow. Widzów: 2430 W meczu o trzecie miejsce: Zenit Kazań - Payakan Teheran 3:0 (25:13, 25:18, 25:16). STATYSTYKI Z FINAŁU Najwięcej zdobytych punktów z ataku: 1. Kurek (21), 2. Vissotto (19). 3. Kazijski (14), 4. Juantorena (10). Najwięcej zdobytych punktów blokiem: 1. Możdżonek (5), 2. Birerelli, Sala (po 4), 3. Kazijski (2). Punkty zdobyte z zagrywki: Falasca, Kurek, Rafael, Birarelli i Vissotto (wszyscy po 1). ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO! CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polacy w drużynie gwiazd klubowych MŚ! Zenit Kazań na deskach, czyli jak Skra przebiła się do finału