PGE Skra Bełchatów zmaga się z dużymi kłopotami, których świadkami byliśmy w poprzednim sezonie. Zespół, który przez lata przyzwyczaił kibiców do regularnej walki o medale mistrzostw polski, sezon 2022/2023 zakończył dopiero na 12. miejscu. To była wręcz kompromitacja drużyny z Bełchatowa. Za takim wynikiem musiały pójść bardzo konkretne zmiany, także kadrowe. Z takimi problemami mierzą się sportowcy. Bednorz wyznaje. "To wcale nie jest łatwe" W związku z tym z zespołem pożegnało się wielu zasłużonych siatkarzy, na czele z Karolem Kłosem. W ich miejsce przyszli inni, którzy teraz walczą dla "żółto-czarnych" barw. Trzeba przyznać, że okno transferowe w Bełchatowie było bardzo intensywne. Początek sezonu dla "pszczół" nie należał jednak do łatwych. na inaugurację rozgrywek Skra musiała zmierzyć się bowiem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a więc absolutnie czołowym europejskim zespołem. Wielki powrót PGE Skry Bełchatów To spotkanie bełchatowianie przegrali 1:3, ale nie musieli czekać długo na szansę do rehabilitacji. W kolejnej kolejce do Bełchatowa przyjechał Cuprum Lubin, który poprzedni sezon zakończył za Skrą. Po dwóch pierwszych setach wydawało się, że koszmar Skry może trwać. Zespół gospodarzy przegrywał bowiem 0:2 po dwóch naprawdę bardzo zaciętych partiach. W tych najważniejszych momentach lepsi byli jednak goście. Bednorz poza parkietem unika tematu siatkówki. "Nie chciałbym tracić swojego życia prywatnego" Skra stanęła więc przed widmem drugiej porażki w sezonie, ale ta byłaby już zdecydowanie bardziej bolesna. Na całe szczęście dla gospodarzy, zespół w odpowiednim momencie się przebudził. Trzecia partia również rozegrana została na "żyletki", ale tym razem w najważniejszych momentach lepsza okazała się Skra, która wygrała do 27 i pozostała w tym meczu. Widocznie takiego seta potrzebowała drużyna z Bełchatowa, bo po nim zaczęła grać na poziomie, którego oczekują od niej kibice. Następne sety były już bowiem popisem gospodarzy. Najpierw wygrali do 16 i zapewnili sobie piątą partię, a w niej oddali rywalom zaledwie 10 punktów. Taki mecz na pewno podbuduje pewność siebie zespołu i pozwoli mu uwierzyć w siebie.