PGE Skra od 2008 roku domowe spotkania Ligi Mistrzów regularnie rozgrywała w łódzkich halach - najpierw w dawnym Pałacu Sportu, a następnie w mogącej pomieścić ok. 13 tysięcy widzów Atlas Arenie. W tym roku jednak na etapie fazy grupowej europejskich rozgrywek bełchatowianie wystąpią w niej tylko raz - w pierwszym domowym meczu przeciwko najlepszej włoskiej drużynie. Jak tłumaczył prezes klubu z Bełchatowa Konrad Piechocki, Azimut, w którego składzie są m.in. dwaj mistrzowie Europy Francuzi Earvin Ngapeth i Kevin Le Roux oraz siatkarze reprezentacji Włoch, to najmocniejszy grupowy rywal PGE Skry, gwarantujący wypełnienie Atlas Areny. - Szacujemy, że ten mecz ściągnie na trybuny ok. 10 tysięcy widzów i nasz obiekt byłby za mały. Nasi dwaj pozostali rywale - rumuński SCM Craiova i słoweński ACH Volley Lublana - nie gwarantują takiej widowni i dlatego zagramy z nimi w bełchatowskiej hali Energa. Uważam, że jesteśmy to winni też naszym miejscowym fanom, bo w ostatnich latach na Ligę Mistrzów musieli jeździć do Łodzi, a mecz eliminacji z PAOK Saloniki rozegraliśmy w Wieluniu - powiedział. Szef PGE Skry nie wykluczył powrotu do Atlas Areny w przypadku awansu zespołu do fazy play off. Drużyna z Bełchatowa rywalizację w grupie D rozpocznie od zaplanowanego na wtorek wyjazdowego meczu z mistrzem Rumunii. Następnie zmierzy się z zespołem z Modeny (20 grudnia o godz. 17.30), a w kolejnych meczach przed własną publicznością w 4. kolejce podejmie Volley Lublana (1 lutego 2017 r.) i w ostatniej - SCM Craiova (1 marca). Bełchatowianie awans do fazy zasadniczej LM wywalczyli po wyeliminowaniu w 3. rundzie kwalifikacji PAOK Saloniki. W dwumeczu podopieczni Philippe Blaina okazali się wyraźnie lepsi, wygrywając w Salonikach 3:0 i w rewanżu 3:1. W LM wystąpią również zespoły mistrza Polski Zaksy Kędzierzyn-Koźle i wicemistrza Asseco Resovii Rzeszów. Siatkarze Zaksy w gr. A zagrają z Dinamo Moskwa, Noliko Maaseik i BBSK Stambuł, a rywalami Resovii w gr. B będą Cucine Lube Civitanova, Berlin Recycling Volleys oraz Dukla Liberec.