"W trakcie wykonywania jednego z ćwiczeń w obronie upadłam tak niefortunnie, że coś "strzyknęło" w barku. Mam też jakiś problem z obojczykiem. Ruszam ręką, ale czuję przy tym ból. Podobno leczenie tego urazu może potrwać dziesięć dni" - powiedziała Mariola Zenik w "Przeglądzie Sportowym". 3 sierpnia rozpoczyna się turniej WGP w Rzeszowie i wszystko wskazuje na to, że libero biało-czerwonych w nim nie wystąpi. Naturalną zmienniczką Zenik jest Dominika Leśniewicz. Problem w tym, że w kadrze zgłoszonej przez Marco Bonittę widnieje jako przyjmująca. Obok Zenik na pozycji libero została zgłoszona Agata Sawicka i to właśnie ona prawdopodobnie zastąpi ją w Rzeszowie. W czwartek kaliszanka została w trybie awaryjnym ściągnięta do Szczyrku, gdzie trenuje kadra. "Przepisy mówią, że można zmienić kontuzjowaną zawodniczkę na inną, ale tylko w ramach zgłoszonego wcześniej szerokiego składu. Jeśli otrzymam decyzję ze sztabu kadry i orzeczenie lekarskie o kontuzji, będę mogła rozpocząć procedurę" - stwierdziła Natalia Kostulska, która w PZPS zajmuje się sprawami regulaminowymi WGP.