Papke wypowiedział się na początku Walnego Sprawozdawczego Zgromadzenia związku, które odbywa się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Delegaci będą omawiać m.in. sprawy finansowe związku i audyt z ubiegłorocznych MŚ. Zjazd odbywa się w cieniu oskarżeń o korupcję byłego prezesa Mirosława P. i jego zastępcy Artura P. Obaj zasiedli na sali. - Przyszłość naszej dyscypliny zależy właśnie od was. Siatkówka znalazła się w listopadzie w bardzo trudnej sytuacji. Przejąłem kierowanie nad związkiem, bo potraktowałem to jako wyzwanie, a siatkówce wszystko zawdzięczam. To przykra i trudna sprawa, ale nie spowodowała uchybień statutowych. Chcemy dzisiaj podjąć wiele decyzji służących stabilizacji federacji - powiedział na początek Papke. W ten sposób nawiązał do afery, jaka w listopadzie wybuchła po zatrzymaniu przez CBA byłego prezesa Mirosława P. i jego pierwszego zastępcy Artura P. Obaj usłyszeli zarzuty korupcyjne. Mieli przyjąć ok. miliona złotych łapówki za wybór konkretnej firmy ochroniarskiej na MŚ. - Mistrzostwa były kapitalne. Sportowo spełniło się marzenie. Zdobyliśmy złoty medal. Organizacyjnie nie zanotowaliśmy żadnej wpadki. Pobiliśmy wszystkie możliwe rekordy. Pamiętajmy o tym. Przeprowadziliśmy audyt, który wyraźnie wykazał, że nie doszło do żadnych uchybień prawa - dodał Papke. W trakcie zjazdu nie zabraknie emocjonujących momentów. Opozycja zapowiedziała już, że będzie chciała złożyć wniosek o uzupełnienie porządku obrad o punkt dotyczący skrócenia kadencji obecnego zarządu i delegatów. Tylko początek obrad będzie otwarty dla mediów. Rozpatrzenie sprawozdań finansowego, z pracy zarządu związku, czy przedstawienie wyników audyty odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. O godz. 20.00 odbędzie się konferencja prasowa, na której obrady zostaną podsumowane.