Francuzi są jednym z głównych faworytów turnieju w Bolonii. W ćwierćfinale ich akcje stały zdecydowanie wyżej od rywali. Mimo osłabionego składu spełnili oczekiwania i w sobotę powalczą o trzeci w historii medal Ligi Narodów. Już na początku spotkania siatkarze z Europy zdobyli punkt blokiem. Pierwsza faza seta otwierającego mecz była jednak wyrównana. Mistrzowie olimpijscy zeszli na przerwę techniczną z jednym punktem przewagi. Dobrze radzili sobie atakujący obu drużyn. Mocniejsze karty mieli jednak na stole Francuzi, bo Jean Patry do niemal bezbłędnych ataków dołożył blok i niezłą zagrywkę. Jego drużyna w drugiej części partii odskoczyła na trzy punkty. Tyle że Japończycy nie tylko ją dogonili, ale i prowadzili 23:21. W końcówce nie sprostali jednak rywalom, przegrywając 24:26. Jean Patry błyszczy w drugim secie. Japończycy bez szans Obie drużyny przystąpiły do spotkania osłabione. W azjatyckim zespole grać nie mógł Yuki Ishikawa. Kapitan i największa gwiazda japońskiej ekipy w poniedziałek doznał kontuzji i trener Philippe Blain miał do dyspozycji tylko 13 siatkarzy. Na ostatnich zajęciach przed meczem urazu stawu skokowego nabawił się także Earvin Ngapeth. Francuski przyjmujący pojawił się co prawda na chwilę na parkiecie w pierwszym secie, ale nie wykonał żadnego ataku. Polacy w półfinale Ligi Narodów - obejrzyj skróty meczów! Nawet bez największej gwiazdy mistrzowie olimpijscy w drugim secie wyraźnie nabrali wiatru w żagle. Szybko wypracowali sobie czteropunktową przewagę, nadal imponował Patry. Francuzi zagrywali lepiej niż w pierwszej partii i utrzymywali pokaźną zaliczkę. Nawet gdy rywale w końcu zablokowali francuskiego atakującego, nie wybiło go to z rytmu. Rozgrywający Antoine Brizard stawiał na kombinacyjną siatkówkę, Yacine Louati popisał się pojedynczym blokiem przy ataku Yujiego Nishidy. Ich zespół pewnie wygrał 25:16. CZYTAJ TEŻ: Polska siatkówka czeka na to 10 lat. Grbić przebije Heynena? Osłabiona Japonia przegrała. Francja - Włochy w półfinale Ligi Narodów W fazie zasadniczej oba zespoły pokazały się z dobrej strony, przegrywając tylko po trzy mecze. O punkt więcej zdobyła jednak Francja, dlatego to ona zajęła czwarte, a Japonia piąte miejsce w tabeli. Trzeci set czwartkowego spotkania znów przebiegał pod dyktando mistrzów olimpijskich. Co prawda na początku Japończycy utrzymywali dystans dwóch, trzech punktów straty, ale z czasem stawało się to coraz trudniejsze. Skuteczność zatracił Nishida, a rywale dzięki świetnemu przyjęciu kontrolowali grę. Brizard często gubił japoński blok, a w końcówce popisał się jeszcze sprytnym zbiciem z drugiej piłki. Francuzami nie zachwiały nawet mocne zagrywki rywali. Wygraną 25:20 przypieczętował ich potrójny blok. Na zwycięzcę czwartkowego spotkania czekali Włosi, którzy dzień wcześniej pokonali 3:1 Holandię. Ich półfinałowe starcie z Francuzami zostanie rozegrane w sobotę. Francja - Japonia 3:0 (26:24, 25:16, 25:20) Francja: Patry, Chinenyeze, Louati, Brizard, Le Goff, Clevenot - Grebennikov (libero) oraz Ngapeth, Boyer, Joufroy Japonia: Nishida, Yamauchi, Otsuka, Sekita, Onodera, Takanashi - Yamamoto (libero) oraz R. Takahashi, Oya, Miyaura CZYTAJ TEŻ: Obrońcy tytułu za burtą Ligi Narodów. Amerykanie nie zawiedli