- Niestety nie dałyśmy rady pokonać rywalek. Zdecydowanie to nie był nasz dzień, a przeciwniczki potrafiły to wykorzystać - skomentowała Ola Przybysz dla INTERIA.PL. - Siatkarki Marche Metalli Castelfidardo grały bardzo dobrze w przyjęciu i co za tym idzie w ataku. Nie mogłyśmy znaleźć sposobu na zatrzymanie Chiary Negrini - najlepszej zawodniczki w tym meczu. Również ich zagrywka przysporzyła nam wiele problemów. W drugim secie kontuzji doznała podstawowa zawodniczka drużyny z Castelfidardo Slavka Homzova. Obraz gry jednak się nie zmienił i w dalszym ciągu to rywalki dyktowały warunki. Gospodynie w tym dniu nie były w naszym zasięgu - wyznała reprezentantka Polski. - Zagrałyśmy bardzo słaby mecz. Teraz musimy wyciągnąć wnioski i jak najszybciej zapomnieć o tej porażce, bo już w środę kolejne spotkanie. Tym razem na własnym parkiecie z zespołem Virtus Rzym - dodała Ola Przybysz.