- Mecz był bardzo wyrównany i we wszystkich setach prowadziłyśmy dwoma lub trzema punktami, jednak nie potrafiłyśmy nigdy dowieźć tej przewagi do końca - dodała reprezentantka Polski. - Zespół Dimeglio Busto Arsizio grał bardzo dobrze, nie robiąc prostych błędów. Natomiast my miałyśmy ogromne problemy z zablokowaniem przeciwnika. Zwykle jest to nasz najmocniejszy element. Tym razem nie mogłyśmy sobie poradzić (tylko 3 pkt w całym meczu). Szczególnie ze skrzydłowymi. Natalia Vigano i holenderka Alice Blom przysporzyły nam najwięcej kłopotów - podkreśliła dwukrotna mistrzyni Europy. - Kolejny mecz już w czwartek. Naszym rywalem będzie zespół Riso Scotti Pavia - zakończyła Ola Przybysz.