"To było wcześniej ustalone ze szkoleniowcami. Gdy koledzy będą we Francji, ja spokojnie będę realizował mój plan treningowy" - powiedział Zagumny w wywiadzie dla "Sportu". "Mam nadzieję, że choć jeden mecz wygrają, bo porażki w obu spotkaniach mocno by skomplikowały sytuację w grupie. Na pewno będzie to trudne, Francja to przecież wyżej od nas notowany zespół, a u siebie gra najsilniejszym składem. Wygląda na to, że Francuzi nie są obecnie w najwyższej formie i mamy szanse na sukces" - stwierdził. "Myślę, że Francja i Bułgaria będą z nami walczyć do samego końca. Francja jest niby lepszą drużyną, ale dla nich podobnie jak dla nas w tym roku najważniejsze są igrzyska. A dla Bułgarów jest to najważniejsza tegoroczna impreza, sądzę więc, że do samego końca będą się "szarpać", by ten awans wywalczyć" - dodał Zagumny.