"Zawsze marzyłam, żeby zejść ze sceny siatkarskiej w blasku sukcesu. Wymarzyłam sobie, żeby kibice zapamiętali mnie jako dobrą siatkarkę, a nie zawodniczkę, która podpisywała coraz gorsze kontrakty, nie mając pomysłu na ciąg dalszy w życiu. Ja na szczęście parę pomysłów mam" - przyznała na łamach "Dziennika" najlepsza siatkarka mistrzostw Europy w 2005 roku. "W Polsce proponowano mi kontrakty dorównujące niemal ofertom z najbogatszym lig. Odmówiłam, nie dlatego, że chciałam podbić cenę, ale dlatego, że dojrzałam do pewnych decyzji i wybrałam swoją drogę. Mam przed sobą najważniejszy mecz w życiu - spodziewam się dziecka. Mam nadzieję, że większość moich sympatyków i przyjaciół będzie razem ze mną cieszyło się moim szczęściem" - zdradziła Dorota Świeniewicz, która obiecuje, że z siatkówką nie rozstaje się na dobre. "Nie będę się zarzekała, że w przyszłym roku nie wystąpię w barwach jakiegoś klubu. Od siatkówki dostałam tak wiele, że nie mogłabym ją zdradzić. Zamierzam się jej zrewanżować" - deklaruje dwukrotna mistrzyni Europy.