Jastrzębski Węgiel ma szansę na pierwsze w historii klubu europejskie trofeum. Przed dwoma laty odpadł w półfinale Ligi Mistrzów po dwumeczu z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Rok temu, znów z kędzierzynianami, przegrał po pasjonującym, pięciosetowym finale. W tym roku jastrzębianie w końcu nie trafiają na ZAKS-ę w finale. W meczu o trofeum zmierzą się bowiem z Itasem Trentino, ubiegłorocznym mistrzem Włoch, czwartą drużyną zakończonego ostatnio sezonu SuperLegi. Jastrzębski Węgiel, który kilka dni temu obronił tytuł mistrzowski w PlusLidze, ma jednak szansę kontynuować fantastyczną serię ZAKS-y w Lidze Mistrzów. Klub z Kędzierzyna-Koźla triumfował w trzech ostatnich edycjach tych rozgrywek. Pierwszy tytuł, w 2021 r., kędzierzynianie wywalczyli pod wodzą Nikoli Grbicia. Na wspomnienie o tym zwycięstwie i serii polskich drużyn obecny selekcjoner reprezentacji Polski od razu się uśmiecha. - Tak, to było dawno temu. Jestem z tego dumny. Podobnie jak jestem dumny z chłopaków, którzy ją kontynuowali przez lata. A dziś znów mamy polski zespół, który walczy o to trofeum - mówi Interii 50-letni szkoleniowiec. Niesamowity wyczyn reprezentanta Polski. Ten rekord może przetrwać lata Nikola Grbić zdradził, komu będzie kibicować w finale Ligi Mistrzów Grbić na wspomnieniach z poprzednich finałów jednak nie poprzestaje. Selekcjoner reprezentacji Polski na kilkanaście godzin opuści Spałę i wyleci do Turcji, gdzie rozegrane zostaną Superfinały Ligi Mistrzów oraz Ligi Mistrzyń. Będzie oglądać je na żywo z trybun. - Będę oglądać mecz w Antalyi, tak jak w zeszłym roku byłem w Turynie - informuje Serb. W drużynie Jastrzębskiego Węgla występuje trzech zawodników, których powołał do reprezentacji Polski na rozpoczynający się sezon. To w komplecie mistrzowie Europy i triumfatorzy Ligi Narodów z poprzedniego roku: Tomasz Fornal, Norbert Huber i Jakub Popiwczak. Nie dziwi więc, że Grbić jasno stwierdził, komu będzie kibicować w finale. I to mimo faktu, że na co dzień selekcjoner mieszka we Włoszech, gdzie spędził większość siatkarskiej kariery. Do tego w latach 2007-2009 był nawet zawodnikiem Trentino. - To jasne, że kibicuję Jastrzębskiemu Węglowi, bo chciałbym, by wygrał polski zespół. By kontynuować serię czterech z rzędu tytułów dla polskich drużyn - podkreśla Grbić. Superfinały Ligi Mistrzów zostaną rozegrane w niedzielę. Spotkanie mężczyzn rozpocznie się o godz. 16, trzy godziny później na boisku pojawią się siatkarki: Prosecco Doc Imoco Conegliano z Joanną Wołosz w składzie zagra z Vero Volley Milano.