- Tylko szalony człowiek nie chciałby prowadzić Polaków. Więc tak, byłbym zainteresowany, jeśli dostałbym taką propozycję. Polska to wielki zespół, olbrzymie wyzwanie dla każdego trenera - powiedział serbski szkoleniowiec w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Nikola Grbić trenerem Polaków? Od kilku dni to jego nazwisko jest najczęściej wymieniane w kontekście reprezentacji Polski. Szczególnie, że również nowo wybrany prezes PZPS Sebastian Świderski to jego wskazywał jako swojego faworyta do objęcia funkcji po Heynenie. Były reprezentant Polski miał okazję współpracować z Grbiciem, kiedy ten prowadził Zaksę Kędziedzyn-Koźle. I obaj wspominają ten okres bardzo dobrze.Teraz nadarza się szansa, by panowie znów się spotkali, choć Serb, który jest związany z klubem z Perugii, podkreśla, że to wszystko nie jest łatwe. - To nie jest tak, że, jeśli zadzwoni do mnie ktoś z polskiej federacji z ewentualną propozycją, wszystko zostanie od razu załatwione - zaznacza. Siatkówka: Dogadają się z Perugią? Aby mógł zostać nowym trenerem Polaków musiałby dostać zgodę swojego obecnego pracodawcy, co wcale nie jest oczywiste. Nie wiadomo też, jak w PZPS patrzyliby na ewentualne łączenie pracy z kadrą i klubem. Poza tym sam Grbić już w przeszłości mówił, że bardzo ważna jest dla niego rodzina i jest dla niej w stanie zrezygnować z posady, co zresztą już kiedyś zrobił, odrzucając propozycję Francuzów.Teraz jednak mogłoby być inaczej. - Wydaje mi się, że Perugia i ewentualnie reprezentacja Polski to jedne z najtrudniejszych posad w siatkówce do łączenia. Ale z drugiej strony, drugiego tak szalonego lata jak tegoroczne już nie powinniśmy doświadczyć. Jestem przekonany, że teraz będzie normalniej - powiedział Grbić w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".KK