Maciej Muzaj w tym roku skończył 30 lat. Jeszcze kilka lat temu był uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich atakujących. Umacniał swoją pozycję w reprezentacji prowadzonej przez Vitala Heynena, z którą tylko w 2019 r. zdobył medale mistrzostw Europy, Ligi Narodów i Pucharu Świata. Na igrzyska do Tokio jednak nie pojechał. Kiedy po nich kadrę przejął Nikola Grbić, dał Muzajowi kilka szans, ale tylko w pierwszym sezonie pracy z reprezentacją. W dwóch ostatnich latach Serb nie widział już dla niego miejsca w kadrze. O pozycję zmiennika Bartosza Kurka rywalizowali Łukasz Kaczmarek i Bartłomiej Bołądź, Grbić wyżej od Muzaja cenił też Karola Butryna czy Dawida Dulskiego. Gorąco wokół Wilfredo Leona. Nie będzie taryfy ulgowej, były selekcjoner komentuje Maciej Muzaj o reprezentacji Polski mówi jasno. "Mogę wrócić" W ostatnim sezonie, w barwach PSG Stali Nysa, atakujący miał też problemy ze zdrowiem. Jego transfer do ligi japońskiej, która zwykle celuje w zawodników z absolutnie najwyższej półki, był więc lekkim zaskoczeniem. Kontrakt z Muzajem podpisał zespół Tokio Great Bears. Japończycy jeszcze szykują się do inauguracji V.League, a Muzaj udzielił wywiadu koreańskiemu magazynowi "Spike". Koreańczycy zauważają, że do końca kariery powoli zbliża się Kurek, więc przed Muzajem może otworzyć się szansa powrotu do reprezentacji. Sam zawodnik stawia sprawę jasno. Muzaj podkreśla też, jak wielki sukces jego koledzy odnieśli niedawno w Paryżu, zdobywając srebrny medal olimpijski. Ich występy siatkarz obserwował już na Dalekim Wschodzie. "Zawsze wierzyłem, że mogą zdobyć medal. Pogratulowałem im. Obejrzałem wszystkie mecze, kibicowałem im mocno, tym bardziej, że mam w reprezentacji wielu bliskich przyjaciół. Mecze były rozgrywane bardzo wcześnie ze względu na różnicę czasu, ale jestem zadowolony, że nie przegapiłem żadnego historycznego momentu" - opowiada Muzaj. Bartosz Kurek z pierwszym pucharem. Kapitan reprezentacji już triumfuje Dwóch Polaków w lidze japońskiej. Muzaj będzie rywalizować z Aleksandrem Śliwką 30-letni atakujący ma za sobą występy w kilku polskich czołowych klubach, a także w lidze rosyjskiej oraz włoskiej. W rozmowie z koreańskim magazynem podkreślił, że gra w Japonii zawsze była jego marzeniem. "Nieważne, gdzie jestem, zawsze marzę o tym, by jak najczęściej wygrywać i osiągnąć szczyt. Wiem, że V.League to nie jest łatwa liga, ale myślę, że mamy dobry zespół" - podkreśla Muzaj. W ostatnich latach ambasadorem polskiej siatkówki w Japonii był Kurek. W zbliżającym się sezonie oprócz Muzaja w V.League będzie występować Aleksander Śliwka, który podpisał kontrakt z Suntory Sunbirds. W żeńskiej lidze w Japonii zagra z kolei Natalia Lijewska, która podpisała kontrakt z Gunma Green Wings.