Polska wywalczyła awans podczas turnieju w Łodzi, na którym przegrała z Tajlandią 2:3. Wtedy wydawało się, że zaskakująca jednak przegrana (Tajlandia rośnie w siłę, ale to wciąż nie jest światowa potęga z pierwszego szeregu) zamknie biało-czerwonym siatkarkom drogę na igrzyska w Paryżu. Tymczasem siatkarki dokonały rzeczy niezwykłej - ograły dwa zespoły uważane za pewnych faworytów turnieju. zwyciężyły Stany Zjednoczone i Włochy. Jadą na igrzyska w Paryżu bez oglądania się na kwalifikację poprzez ranking, która wcale nie była taka pewna. To niezwykłe wydarzenie w dziejach polskiego sportu. Polki na igrzyskach zagrają bowiem dopiero po raz czwarty w dziejach. Debiutowały wtedy, gdy debiutowała pod olimpijską flagą sama siatkówka - w 1964 roku w Tokio. Od razu sięgnęły wtedy po brązowy medal i sukces ten powtórzyły w 1968 roku w Meksyku. Ostatni start miał miejsce w Pekinie, w 2008 roku. Skala sukcesu Polek może być ogromna. Pół wieku czekania Kilkadziesiąt lat czekania polskiej siatkówki Od medalowych igrzysk w Meksyku w 1968 roku minęło ponad 50 lat, a są one znamienne o tyle, że stanowią ostatni przypadek, gdy polskie siatkarki zdobyły medal imprezy światowej - aż do tegorocznych rozgrywek Ligi Narodów. To od sukcesu Polek w Teksasie rozpoczął się obecny marsz po Paryż. To był ich pierwszy medal światowej imprezy od tak dawna. Nie europejskiej, bo tutaj miały wspomniane złote krążki w 2003 i 2005 roku za czasów Złotek trenera Andrzeja Niemczyka. Na świecie jednak nawet wtedy przebić się nie mogły - występy na mistrzostwach świata w 2006 czy 2010 roku kończyły się fatalnie, sukcesu nie przyniósł także jedyny w tym stuleciu start olimpijski w Pekinie w 2008 roku. O ile polscy siatkarze na igrzyskach grają regularnie - ostatnim wyjątkiem i turniejem bez nich były igrzyska w Sydney w 2000 roku - o tyle dla Polek to ogromne wydarzenie. Całe obecne pokolenie polskich siatkarek nie grało na igrzyskach i do niedawna jeszcze nawet o tym nie marzyło. Wiele wskazuje na to, że w Paryżu w 2024 roku możemy mieć dwie polskie drużyny siatkarskie, tak jak przed laty.