Gryka wyjechała do Włoch po tym jak rozegrała świetny sezon (2023/2024) w ŁKS Commercecon. Jeszcze rok wcześniej była zmienniczką w zespole, ale po tym jak kontuzji doznała Klaudia Alagierska wykorzystała szansę. Miała udział w zdobyciu mistrzostwa Polski. W kolejnych rozgrywkach stała się pierwszoplanową postacią w całej lidze. Przede wszystkim jest wszechstronna - dobrze blokowała, a do tego świetnie atakowała. Jej umiejętności docenił też Stefano Lavarini i powołał do reprezentacji Polski. Zadebiutowała w kadrze w meczu towarzyskim. Zagrała z Koreą Południową i Turcją. Miała szanse, by znaleźć się w kadrze na mistrzostwa Europy w 2023 roku, ale z powodu urazu (zmęczeniowe pękniecie stopy) straciła na to szanse. Grykę wypatrzyli też we Włoszech. Przed tym sezonem trafiła do Serie A, do klubu z Perugii - Bartoccini Fortinfissi Black Angels. Tu jednak pojawiły się schody. 25-letnia środkowa przegrywa walkę o miejsce w podstawowej szóstce i bardzo rzadko pojawia się na boisku. Także jej zespół spisuje się słabo - wygrał tylko 5 z 21 spotkań. Zajmuje jedenaste miejsce i wciąż nie jest pewny utrzymania, zwłaszcza jeśli w najbliższej kolejce przegra z przedostatnim zespołem (z Florencji), nad którym ma tylko punkt przewagi. Choć Gryka wystąpiła w 14 meczach, to na boisku pojawia się epizodycznie. Świadczy o tym liczba zdobytych punktów - 22 (14 atakiem, 6 blokiem i 2 asy). W ogóle według statystyk atakowała tylko 27 razy. To pokazuje, jak mało czasu spędza na boisku. A Polka chciałaby grać więcej. Z tego właśnie powodu zamierza wrócić do Polski. Jak udało nam się ustalić, jest już niemal przesądzone, że w przyszłym sezonie zagra w BKS Bielsko-Biała. Tę drużynę opuści za to środkowa reprezentacji Polski - Joanna Pacak, która przeniesie się do PGE Grot Budowlani Łódź.