Joanna Wołosz występuje w Prosecco Doc Imoco Conegliano od 2017 roku. Zwłaszcza w ostatnich latach oznacza to niemal niekończącą się passę sukcesów. Na włoskim podwórku siatkarki, które prowadzi trener Daniele Santarelli, nie mają sobie równych. Potwierdziły to w niedzielnym finale Pucharu Włoch. Conegliano dostało się do meczu o trofeum, rozbijając w półfinale Reale Mutua Chieri 3:0. Rywalki w żadnym z setów nie zdobyły więcej niż 18 punktów. Finałowe rywalki zespołu Wołosz, siatkarki Allianz Vero Volley Milano, miały trudniejszą przeprawę, już w sobotę rozegrały pięć setów. Miały też w składzie znakomitą Paolę Egonu. Jedna z najlepszych atakujących i w ogóle siatkarek na świecie po roku przerwy wróciła do ligi włoskiej. To na niej opierała się ofensywa Vero Volley. Już w pierwszym secie niedzielnego finału w Trieście zdobyła siedem punktów, ale ta partia padła łupem Conegliano. Kiedy w drugiej partii Egonu dołożyła jeszcze dziewięć punktów, jej zespół wyrównał. Bartosz Kurek przechodzi sam siebie. Ale nawet to było za mało Siatkarski Puchar Włoch. 35 punktów Paoli Egonu nie wystarczyło W trzecim secie ponownie lepsze okazały się siatkarki Conegliano, w czwartym niemal od początku prowadził zespół Vero Volley. O losach meczu musiał więc zdecydować tie-break. W nim lepiej zaczęły Egonu i spółka, prowadziły 5:4. Tyle że zespół Wołosz nie pozwolił im na dobre odskoczyć, przejął inicjatywę i prowadzenie. Choć Egonu zdobyła aż 35 punktów, w ostatniej akcji popełniła błąd w ataku. Conegliano wygrało 15:11 i wywalczyło piąty z rzędu Puchar Włoch, szósty w historii klubu. To kolejny sukces, jaki kapitan reprezentacji Polski odniosła ze swoim włoskim zespołem. Conegliano jest niepokonane od maja ubiegłego roku, zanotowało właśnie 32. zwycięstwo z rzędu. Pewnie prowadzi we włoskiej Serie A, zakwalifikowało się do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, gdzie zagra z VakifBankiem Stambuł. Joanna Wołosz kolekcjonuje puchary. 19 triumfów z Conegliano Wołosz ma w tych sukcesach duży udział. Jest kapitanem i jedną z najważniejszych zawodniczek zespołu. W finale Pucharu Włoch nie zdobyła co prawda żadnego punktu, ale nie z tego rozlicza się rozgrywającą. Drużynie świetnie szło natomiast przy jej zagrywkach - wykonała ich 20, najwięcej w drużynie. Polka została też wybrana MVP spotkania. Kiedy ogłaszano przyznanie jej nagrody, jakby nie dowierzała i aż chwyciła się za głowę. Po chwili pobiegła jednak na podium odebrać statuetkę. Niedzielny puchar to już 19. trofeum zdobyte przez Wołosz z klubem z Conegliano. Na ten niesamowity dorobek składają się również krajowe mistrzostwa, Superpuchary Włoch oraz triumfy w Klubowych Mistrzostwach Świata i Lidze Mistrzyń. W tym sezonie dorobek polskiej siatkarki może się jeszcze powiększyć. Siatkarski mistrz poprosił o wyjazd z Rosji. Klub musiał wyrazić zgodę