Bartosz Kurek rozpoczął czwarty sezon w lidze japońskiej od leczenia kontuzji biodra, która doskwierała mu jeszcze w czasie sezonu reprezentacyjnego. Do gry w pełnym wymiarze wrócił pod koniec października, od tamtego czasu pozostaje jedną z pierwszoplanowych postaci Wolfdogs Nagoja, ale i całych rozgrywek. Nie inaczej było w miniony weekend, kiedy to nasz atakujący dwukrotnie został bohaterem swoje drużyny. Wolfdogs Nagoja dwukrotnie pokonali Voreas Hokkaido 3:1, a Kurek zdobyła odpowiednio 26 i 25 punktów, utrzymując równą, wysoką formę. W niedzielnym spotkaniu na jego dorobek złożyły się złożyły się 22 punkty w ataku (61 procent skuteczności - 22/36), dwa bloki i jeden as serwisowy. Znakomita gra ma też przełożenie na awans w klasyfikacji najlepiej punktujących całej ligi. Kapitalny mecz Kurka. Polak coraz bliżej czołówki Bartosz Kurek regularnie punktu w lidze japońskiej, gdzie gra się nieco inaczej niż w Europie i atakujący są znacznie bardziej eksploatowani. To przekłada się na pokaźne zdobycze punktowe najlepszych zawodników w całych rozgrywkach. Polak jest coraz bliżej czołówki. W klasyfikacji najlepiej punktujących graczy V. League Kurek wciąż zajmuje czwarte miejsce (652 punkty). Nowym liderem jest Dmitrij Muserski z Suntory Sunbirds (704), który po niedzielnych spotkaniach wyprzedził Węgra Krisztiana Padara z Toray Arrows (701). Na trzeciej pozycji wśród najskuteczniejszych graczy rozgrywek plasuje się Kanadyjczyk Sharone Vernon-Evans z Osaka Sakai Blazers (680 punktów). Polak odrabia straty, choć i liderzy nie próżnują. Wspomniany Muserski w weekendowych spotkaniach zdobył łącznie 49 punktów, natomiast Padar 40. Polak dołożył kilka "oczek" więcej, ale trudno będzie mu dojść pierwszą dwójkę. Kanadyjczyk jest jednak w zasięgu i kto wie, czy już niebawem Kurek nie wskoczy na podium. Szykuje się wielki powrót Kurka! Coraz więcej wskazuje na to, że od następnego sezonu Bartosz Kurek będzie występował w Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, gdzie ma zastąpić Łukasza Kaczmarka. Jak donosi Przegląd Sportowy Onet, kapitan reprezentacji Polski podpisał dwuletni kontrakt z ZAKSĄ i o ile nie dojdzie do niespodziewanych zmian w związku z roszadą na stanowisku prezesa (przypomnijmy, że ostatnio z tej funkcji odwołano Piotra Szpaczka), po 16 latach wróci do klubu z Kędzierzyna-Koźla. Jego powrót do PlusLigi byłby jednym z największych transferowych hitów w historii tych rozgrywek. Chociaż ostatnie lata spędził w Japonii, czyli lidze, która nie jest tak ceniona jak np. włoska, to jednak cały czas utrzymuje znakomitą formę i stanowiłby prawdziwy magnes dla siatkarskich kibiców. Co więcej, mówi się także, że ZAKSA interesuje się francuskim geniuszem Earvinem N'Gapethem, a także Wilfredo Leonem! Takie trio byłoby z całą pewnością niesamowitą wartością dla drużyny i ponownie uczyniłoby z klubu z Kędzierzyna-Koźla faworyta nie tylko do mistrzostwa Polski, ale również do kolejnego zwycięstwa w Lidze Mistrzów.