- Pierwszy mecz Bułgarki grają z Ukrainkami i wtedy przekonamy się, co znaczy w tej chwili Zetova dla tego zespołu. W dobrej formie jest to zawodniczka, która stanowiła 50 procent drużyny. Jednak nie możemy myśleć, że jedziemy do Warny grać tylko z Bułgarią. Do meczu z Ukrainą musimy również bardzo dobrze się przygotować - stwierdził Niemczyk. - Dopóki nie zobaczę Bułgarek w akcji obawiam się wszystkiego. Jeżeli będą grały tak jak w Azerbejdżanie, to nie powinniśmy mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa. Natomiast jeżeli Zetova jest w dobrej formie, to wtedy będzie trudno - dodał szkoleniowiec. Zdaniem Niemczyka największe gwiazdy reprezentacji Małgorzata Glinka i Dorota Świeniewicz pokazały podczas kwalifikacji do GP, że ich forma rośnie. - W Azerbejdżanie Gosia Glinka prezentowała już wysoki poziom. Natomiast Dorota jeszcze dochodziła do swojej normalnej dyspozycji, ale w najważniejszym meczu z Niemkami zrobiła dużo dla zespołu i walnie przyczyniła się do zwycięstwa. W Warnie zobaczymy Dorotę w pierwszej "szóstce" - podkreślił Niemczyk. Selekcjoner długo wahał się, która rozgrywająca, oprócz Izabeli Bełcik, pojedzie do Warny. Ostatecznie wybór padł na doświadczoną Magdalenę Śliwę. - Magda Śliwa jest rutynowaną zawodniczką. Jeżeli konieczne będą zmiany, to na pewno nie zadrży jej ręka. Pierwszą rozgrywającą jest Izabela Bełcik, która została uznana najlepszą rozgrywającą turnieju w Azerbejdżanie. Zastanawialiśmy się kogo wziąć czy Katarzynę Skorupę, czy Magdę Śliwę. Doszliśmy do wniosku, że rutyna może być w takim turnieju, gdzie jest walka o wszystko, bardziej przydatna - tłumaczył szkoleniowiec. Robert Kopeć, Kraków