Pod nieobecność Małgorzaty Glinki, Doroty Świeniewicz, Joanny Mirek i Kamili Frątczak ciężar zdobywania punktów dla biało - czerwonych spoczywa na Małgorzacie Niemczyk - Wolskiej. Siatkarka tureckiego zespołu Telekom Ankara wywiązuje się z tego zadania bardzo dobrze. Córka trenera naszej kadry, Andrzeja Niemczyka jest druga w rankingu atakujących, a w klasyfikacji punktowej jest na 3 miejscu. Absencja czołowych zawodniczek polskiej reprezentacji sprawia, że o zwycięstwa jest niezwykle trudno. - To nie jest wina moja, czy tych dziewczyn, że ich z nami nie ma. Dorotę Świeniewicz i Asię Mirek wyłączyły poważne kontuzje. Wiadomo, że Gośka Glinka by się tu przydała. Nawet, gdyby nie była w formie. Mogłaby na przykład mnie zmieniać przy siatce, kiedy potrzebny jest wyższy blok. Do tego nie trzeba mieć kolosalnego przygotowania. Trzeba powiedzieć sobie jedno: w tym roku ta reprezentacja nie będzie najsilniejsza. Optymalny skład można złożyć dopiero na przyszłoroczne mistrzostwa Europy - powiedział Niemczyk - Wolska na łamach "Przeglądu Sportowego".