Aleksander Śliwka od nowego sezonu klubowego będzie reprezentował barwy japońskiego Suntory Sunbirds, do którego dołączył po sześciu latach spędzonych w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Utytułowany przyjmujący nie będzie jednak dobrze wspominał końcówki swojej przygody z polskim zespołem - trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów nie awansował do play-offów, a sam Śliwka zmagał się z kontuzją. Mimo problemów z formą otrzymał od Nikoli Grbicia powołanie na igrzyska, gdzie razem z kolegami wywalczył srebro. Dla Śliwki powrót z Paryża nie oznacza jednak końca emocji związanych z siatkówką - we wtorek 13 sierpnia w Holandii rozpoczęły się bowiem mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej, gdzie Polskę reprezentuje żona siatkarza, Jagoda, która gra w duecie z Aleksandrą Wachowicz. "Biało-Czerwone" świetnie rozpoczęły turniej, bo po trzysetowym meczu wygrały z gospodyniami, Piersmą Brecht oraz Wies Bekhuis. Jak w rozmowie z PZPS zauważyła później Śliwka, która siatkarza polskiej kadry poślubiła w maju, było to jej pierwsze zwycięstwo pod nowym nazwiskiem. "W końcu zmieniłam dokumenty, więc mogłam zmienić też oficjalnie nazwisko. Pierwszy turniej jako Śliwka i bardzo się z tego cieszę i od razu pierwsze zwycięstwo jako Śliwka" - mówiła. Sebastian Świderski nie wytrzymał, poszło o Nikolę Grbicia. "Ruch poniżej pasa" Żona Aleksandra Śliwki wciąż błyszczy na mistrzostwach Europy Śliwka i Wachowicz w drugim meczu fazy grupowej pokonały reprezentantki Francji Lezanę Placette i Alexię Richard, z kolei później uległy Łotyszkom: Tinie Graudinie oraz Anastasiji Samoilovej. Zmagania w grupie C zakończyły na drugim miejscu i pewnie awansowały do 1/16 finału, w którym zmierzą się z Miroslavą Dunarovą oraz Danielą Mokrą z Czech. O Śliwce stało się już głośno nie tylko za sprawą dobrej gry w duecie z Wachowicz i awansu do fazy pucharowej, ale też dzięki jednemu z zagrań, jakim Polka popisała się w meczu z Francuzkami. Żona reprezentanta Polski po długiej wymianie skoczyła do bloku, i w efektowny, chociaż niezamierzony sposób, zdobyła punkt głową. Powtórkę tej akcji udostępniła na swoim instagramowym profilu Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV), która nazwała ją "zagraniem dnia". Hit w PlusLidze, Kubiak w koszulce polskiego klubu. Padło ważne pytanie