Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nie żyje trener Adam Grabowski. Przez dwa lata pracował z reprezentacją Polski

PZPS poinformowało na swojej stronie o śmierci zasłużonego dla polskiej siatkówki trenera Adama Grabowskiego. Szkoleniowiec siatkarek pracował zarówno w klubach, w których wraz ze swoimi podopiecznymi walczył w pucharze CEV o najwyższe cele i prowadził siatkarki do medali w polskiej lidze. Współpracował też blisko z reprezentacją Polski. Jak się okazało, w ostatnich latach ciężko chorował. Odszedł w wieku 54 lat.

Adam Grabowski
Adam Grabowski/MIROSLAW SZOZDA / 400mm.pl / NEWSPIX.PL/Newspix

Adam Grabowski był postacią dla polskiej siatkówki z pewnością zasłużoną. Przez lata współpracował z Jerzym Matlakiem, który w latach 2009-2011 był trenerem reprezentacji Polski w siatkówce kobiet. Jako jeden z asystentów pomógł siatkarkom w zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Europy. 

Adam Grabowski - najpierw asystent, potem ważny trener

Jerzy Matlak przez lata wyznaczał w polskiej siatkówce trendy i każdy, kto choć na chwilę znalazł się pod jego skrzydłami, mógł później błyszczeć. Tak też stało się z Adamem Grabowskim. Najpierw zaczynał jako jego asystent w PTPS Piła, które walczyło nie tylko w polskiej lidze, ale również w Pucharze CEV o triumfy, a potem kontynuował z nim współpracę z reprezentacji Polski oraz Atomie Treflu Sopot

"Ku pamięci trenera". Reportaż z III Memoriału Wiesława Czapiewskiego. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Jako pierwszy trener pracował również w Pile i w Sopocie, zdobywając medale polskiej ligi ze swoimi podopiecznymi. W roli pierwszego szkoleniowca pracował również w takich ośrodkach jak Łódź, Bydgoszcz, Mielec czy Radom - prowadził w nich zespoły grające w Tauron Lidze. Zawodniczki i współpracownicy zawsze oceniali go jako bardzo otwartego i mającego dobry kontakt z zespołem. 

Adam Grabowski nie żyje. Ciężko chorował

W 2023 roku Grabowski otrzymał odznaczenie Zasłużonego Trenera PZPS. Pod koniec w jego karierę wplotła się straszna choroba, która nie pozwoliła mu na dalszą pracę - chodzi o stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Chorobę wykryto u niego w 2022 roku. Jak dotąd nie odnaleziono na nią skutecznego lekarstwa. Nie pozostał z nią jednak sam - przez cały czas był pod opieką Fundacji Polska Siatkówka. W chwili śmierci miał 54 lata.

Siatkówka/CEV/materiały prasowe
Siatkówka/fivb/materiały prasowe
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem