Nie żyje Barbara Siciliano. Była siatkarka miała 52 lata
Niezwykle smutne wieści docierają do nas z Włoch. 12 czerwca zmarła Barbara Siciliano, była reprezentantka kraju w piłce siatkowej, która po zakończeniu kariery zawodniczej została trenerką. 52-latka wybrała się na urlop wraz ze swoim mężem. Para nie mogła jednak przewidzieć, że podczas rajskich wakacji dojdzie do tak ogromnej tragedii.

Barbara Siciliano nie była postacią anonimową dla włoskiego sportu. Pochodząca z San Remo kobieta była jedną z najwybitniejszych siatkarek lat 90. i 2000. Występowała w barwach takich klubów jak między innymi Bergamo, Chieri, Spezzano i Reggio Emilia. W seniorskiej reprezentacji Włoch zaliczyła 39 występów, miała okazję zaprezentować się w narodowych barwach między innymi podczas mistrzostw świata w 1994 roku.
Po zakończeniu kariery zawodniczej Włoszka postanowiła podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Została więc trenerką siatkówki i prowadziła grupy młodzieżowe w klubie Pro Patria. W tym samym klubie później rozpoczęły treningi jej córki - Viola i Beatrice.
Włoska siatkówka w żałobie. Nie żyje Barbara Siciliano
Kilka dni temu Barbara Siciliano i jej mąż wybrali się na wspólny urlop do Varazze. Nie mogli jednak przewidzieć, jak tragicznie zakończą się te wakacje. Jednego dnia była reprezentantka Włoch w siatkówce i jej ukochany wybrali się na plażę, gdzie mieli spędzić większość dnia. Kobieta niespodziewanie źle się poczuła i trafiła do szpitala. Po kilku dniach walki o życie 52-latki lekarze stwierdzili śmierć mózgową. Według doniesień włoskich mediów przyczyną zgonu kobiety miała być nagła choroba serca.
Na tragiczne wieści błyskawicznie zareagowały władze włoskiej siatkówki. Prezes żeńskiej Serie A Mauro Fabris, Rada Dyrektorów oraz wszystkie kluby zrzeszone w Konsorcjum Kobiecej Ligi Siatkówki wydali wspólne oświadczenie, w którym pożegnano legendarną sportsmenkę. Głos zabrali także przedstawiciele Włoskiej Federacji Piłki Siatkowej. "Jej kariera, jej przykład i miłość do siatkówki pozostaną na zawsze zapisane w historii naszego sportu" - czytamy w komunikacie.